Zanim wpadniecie w wir świątecznych przygotowań i postanowień noworocznych, chciałabym Was namówić do tego, by zaparzyć sobie herbatę, wziąć kartkę i długopis do ręki i teraz tu, gdzie jesteście, zrobić dla siebie kilka rzeczy, które czekały od dawna i które pomogą Wam wejść z lepszą energią w nowy rok. Zdradzę Wam również, jak najłatwiej zamknąć swoje sprawy przed końcem roku i zrzucić ten balast, który nosiliśmy przez ostatnie miesiące.
Japoński rytuał Osoji -czyli zamknij wszystkie swoje sprawy.
Przed końcem roku warto przysiąść i podsumować, jakie sprawy ciągle czekają na załatwienie, posprzątać swoje otoczenie, zajrzeć w każdy kąt. Japoński rytuał Osoji zakłada sprzątanie generalne swego otoczenia, nawet tam, gdzie normalnie się nigdy nie zagląda. Można jednak pójść o krok dalej i inspirując się tym ̵ posprzątać również w swoich relacjach i listach „to do”. Jednym zdaniem, pozamykać wszystko, co się da, by wejść w nowy rok z mniejszym balastem. Ja do tego wszystkiego dokładam jeszcze trochę wieczorów na refleksje, planowanie i wspominanie tego, co było najlepsze. Poniżej inspiracyjna lista rzeczy, które warto zrobić dla siebie przed końcem roku, lub właściwie w dowolnym momencie, jeśli czujecie, że trochę się we wszystkim zagalopowaliście i potrzebujecie oczyszczenia.
Lista rzeczy, które warto zrobić dla siebie przed końcem roku.
- Zrób listę wspaniałych rzeczy, które się wydarzyły. Zaparz sobie kawę, usiądź w fotelu i zrób sobie czas na refleksje. Pomyśl o tym, co się wydarzyło w tym roku, co chciałbyś zapamiętać na zawsze i spisz te momenty, A może nawet znajdź zdjęcia obrazujące te chwile i stwórz swój własny kolaż: „ Najlepsze chwile 2019 roku”. Nie muszą być instagramowo piękne, ani nawet estetyczne, a tym bardziej poprawne politycznie ̵ najważniejsze, żeby przywoływały dobre emocje i były cenne dla Ciebie! To najlepszy moment, by zadbać o te wspomnienia, bo z roku na rok będą bladły, jeśli ich nie utrwalisz.
- Zrób plan na przyszły rok. Co chciałbyś zobaczyć, co osiągnąć? Stwórz taką wizję siebie, kim chcesz być i gdzie chcesz być za rok o tej porze, a następnie rozbij to na mniejsze kroki, tworząc plan dojścia do celu.
- Zrób listę miejsc, które teraz ̵ w tym momencie życia, chcesz zobaczyć najbardziej, a później spróbuj zaplanować wyjazdy do kilku miejsc z Twojej listy. Teraz jest dobry czas na zakup biletów na koniec lutego, czy już nawet majówkę. A może właśnie to będzie dla Ciebie najlepszy prezent świąteczny?
- Zrób przegląd swojej szafy. Sprawdź, czy przez ostatni rok nie nagromadziło Ci się zbyt dużo ubrań. Zweryfikuj, czy te, które wiszą na wieszakach jeszcze pasują do tego, kim jesteś dzisiaj i co chcesz światu komunikować swoim wyglądem? Czy pasują ciągle do Twojej sylwetki? Jeśli trzymasz w szafie motywacyjne ubrania na moment, gdy zrzucisz pięć, dziesięć czy trzydzieści kilogramów ̵ pozbądź się ich w tej chwili! Po pierwsze, patrząc na nie codziennie, wcale się nie motywujesz, a obwiniasz, a po drugie, gdy zrzucisz zbędne kilogramy zasłużysz na to, by kupić sobie zupełnie nowe ubrania. Możliwe, że zajdzie w Tobie tak duża zmiana, że będziesz chciała wyrażać ją zupełnie innym stylem. Uwierz, przerabiałam to i nie ma to sensu. Gdzie oddać niepotrzebne ubrania? Oddaj je do domu samotnej matki, wrzuć do kontenera „Czerwonego Krzyża”, napisz na grupie na Facebook’u , że masz ubrania do oddania.
- Pozbądź się starej bielizny i zniszczonych basicowych rzeczy. Pozbycie się niepotrzebnych ubrań, rzeczy, pościeli, starych ręczników, wyrzucenie pojedynczych skarpetek i starej bielizny to ważne zadanie. Życie jest za krótkie na noszenie brzydkich majtek 🙂 To idealny moment, by zrobić czystki w bieliźniarce.I zrobić listę rzeczy, których Ci brakuje. Lepiej mieć dwie ulubione pościele na zmianę niż dziesięć takich sobie, których nie lubisz.
- Zrób listę rzeczy, które potrzebujesz. Daleka jestem od tego, żeby namawiać Cię do zakupów, ale czasem jest tak, że zwyczajnie bardzo długo odmawiasz sobie kupna czegoś lub coś „chodzi za Tobą miesiącami”, a kosztuje naprawdę niewiele. Warto zrobić sobie taką wielgachną listę rzeczy, które chcesz mieć i sprawdzić punkt po punkcie, czy tego nam naprawdę potrzeba? Być może na liście znajdą się ważne basicowe elementy garderoby, dzięki którym wszystko będzie wyglądało lepiej: pasek, prosty top, wygodne botki. Po przeglądzie szafy warto zrobić sobie taką listę i kupić to, czego nam brakuje korzystając z wyprzedaży (ale trzymając się mocno tylko i wyłącznie listy). W czym to pomaga? Po posprzątaniu szafy, uzupełniasz braki i zamykasz temat szafy na wiele miesięcy. To powinno ustrzec Cię przed kolejnymi „chciejstwami”. O tym, jak budować bazę w szafie, czy pozbyć się modowych „chciejstw” pisałam sporo (linki) Ja na przykład uznałam, że naprawdę nie mam pidżam i sprawiłam sobie kilka takich wymarzonych:) zrywając na zawsze ze zwyczajem spania w byle czym. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że sprawi mi to tyle radości:) I tak podniesie komfort życia i spania 🙂
- Posprzątaj mieszkanie. Ha! I ja to piszę… No tak, ale warto to zrobić, i nie mówię tu o pucowaniu wszystkich okien i parapetów zewnętrznych, a bardziej o porządkowaniu rzeczy, szczególnie dokumentów i papierów, a także książek.
- Zrób przegląd książek i wystaw na sprzedaż (np. na grupy na Facebook’u) te, których już nie potrzebujesz lub oddaj znajomym, rodzinie, po prostu puść je w ruch. Warto systematycznie oczyszczać mieszkanie z książek, bo można w nich utonąć! Ja na przykład zostawiam te, które potrzebne mi są do pisania, czyli wiążą się z krajami, do których ciągle wracam, bądź są reportażami. No dobra, mam swoje tematyczne święte półki: „Skandynawską”, „Fińską”, „Rosyjską”, „Design i Architektura”, „Historia mody”, „Motywacja” i „Inne reportaże” i… „Książki o Kossakach” 🙂 ale to mój podział związany z zainteresowaniami. Kryminały czytam tylko raz, więc te mam w czytniku Kindle, ale jeśli jakieś trafią się na papierze, to szybko puszczam je w świat, podobnie z powieściami, chyba, że są wybitnie fascynujące i chcę wracać do nich bez końca.
- Zakończ wszystkie niedokończone rzeczy w domu, jak na przykład powieszenie zdjęć odkładane od wielu miesięcy, dokupienie żarówek, wystawienie na wystawkę uliczną lub olx.pl szafki, której już nie potrzebujesz, a która zagraca Ci mieszkanie. Proponuję spacer po domu i sprawdzenie, czy przez ostatni rok nie przybyło rzeczy, które wyparły stare, które są nam już niepotrzebne i możemy je z powodzeniem oddać innym.
- Postanów, czego w tym roku chcesz się nauczyć i najlepiej zacznij już w grudniu. Jeśli czegoś się naprawdę chce, nie ma na co czekać. Ja kupiłam sobie dwa kursy online już w listopadzie i zaczęłam pracować nad swoim planem na 2020 od razu. Nie wierzę w to, że potrzebujemy jakiegoś szczególnego dnia, by zacząć coś nowego. Co by nie mówić, to 1 stycznia jest chyba do tego najmniej produktywnym dniem w roku 🙂
- Idź się poruszać. Każdy z nas pewnie wrzuci na listę noworocznych postanowień pragnienie, by poruszać się więcej, zacząć uprawiać sport, bądź konkretniej ̵ schudnąć! Więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby już dziś ̵ z tym, co mamy teraz, bez wielkich przygotowań i zakupów ̵ pójść wieczorem pobiegać. A później pobrać darmową aplikację z krokomierzem i od teraz zacząć liczyć 10 000 kroków dziennie 😊 Jeśli wieczorem widzicie, że daleko Wam jeszcze do tej liczby, to powinno być to dla Was motywacją na dodatkowy spacer, czy nieduży trucht.
- Zrób coś dobrego dla siebie. Zapisz się do kosmetyczki, pójdź na masaż, odśwież kolor włosów.
- Zrób przegląd kosmetyków w Twojej szafce i skrupulatnie przejrzyj wszystko, czego nie używasz, skończ kremy, oddaj znajomym to, czego nie potrzebujesz i zastanów się, co w tym roku sprawdziło Ci się najlepiej. Czy faktycznie używałaś wszystkich tych produktów? Może warto zmienić coś w codziennej rutynie. Jako inspirację polecam książkę „Sekret urody Koreanek”.
- Zerwij z tymczasowością. To ten moment, w którym warto pozbyć się rzeczy, które są w Twoim otoczeniu, ale nie pełnią żadnej funkcji, nie są sentymentalne, nie są piękne, nie są użyteczne, po prostu tu są, czekając na moment, aż się ogarniesz i ich pozbędziesz. Tak, to ta chwila.
- Zrób porządek na komputerze, telefonie, instagramie a nawet w zdjęciach. To bolesny punkt, ale tak ważny. czas na przejrzenie plików, które nagromadziły się na naszych komputerach, poukładanie wszystkiego w sensowną całość, pozbycie się tych setek zdjęć pobranych w ciągu roku. Ale warto.
- Zrezygnuj z niepotrzebnych abonamentów. Przejrzyj historię swojego konta bankowego i sprawdź, czy czasem nie dokonałeś jakiś zbędnych płatnych subskrypcji i odwołał je, tu i teraz od razu. A może ktoryś z tych, których faktycznie potrzebujesz mógłbyś dzielić z innymi znajomymi? Zapytaj.
- Zadbaj o swoje zdrowie. Zastanów się, jakie badanie odkładasz w nieskończoność? Przerażająca gastroskopia, czy może jeszcze bardziej przerażające wyrywanie ósemek ( to ja :(), więc po prostu zadzwoń i umów się na wizytę. Tak, by nie było już odwrotu.
- Zrób listę ważnych ludzi, z którymi dawno nie miałeś kontaktu i umów się na spotkanie.
- Zrób listę spraw niezałatwionych (pamiętasz dzień hydry, o którym tu pisałam?) i rozłóż zadania na najbliższe dni, tak żeby wiedzieć, z czym musisz się uporać i nie wnosić tego balastu do nowego roku.
Jak ogarnąć swoje niezałatwione sprawy przed końcem roku?
No dobra, łatwo powiedzieć, ale ciężej zrobić? Wcale nie. Tylko trzeba chwili na zastanowienie się. Kartka, długopis i teraz lista. Spisz wszystko w punktach, co zostało Ci do zrobienia, co Ci ciąży każda nawet najmniejsza pierdoła. Nie nadawaj im teraz priorytetów, po prostu wyrzuć je wszystkie z siebie. Później spójrz na listę i zaznacz gwiazdką te, które możesz zrobić w 5 minut. I zacznij od nich. TERAZ. A później wróć do listy i sprawdź, kiedy najwcześniej możesz wykonać kolejne duże punkty, rozpisz je sobie na najbliższe dni. I bez zastanawia się, czy Ci się chce, zwyczajnie krok po kroku działaj i skreślaj kolejne punkty. Wierzę, że Ci się uda.
Uściski
Jess
Inne wpisy z kategorii OGARNIJ ŻYCIE znajdziecie tu
This post has already been read 6449 times!