Zapraszam Was na pierwszą odsłonę zapisków z podróży, na pierwszy ogień Kambodża, a właściwie Sieam Reap, jedno z większych zaskoczeń tego wyjazdu. To straszne, ale przyjechałam tu jak głupi biały człowiek z głową pełną podrasowanych opowieści, dającymi mimo woli specyficzny obraz Azji. Po to…
Malta mimo swojego niewielkiego rozmiaru ma dla nas wiele do zaoferowania. Jej połozenie na styku 3 zupełnie odmiennych kultur arabskiej, włoskiej i angielskiej, dają niesamowity miks, zarówno w architekturze, jedzeniu jak i zwyczajach. Nie przedłużając Malta może zachwycić każdego, podrzucam Wam moje 12 (…
Cały czas staram się uprościć domowe obowiązki do granic możliwości z jednoczesnym zachowaniem zdrowego trybu zycia, jak mi to wychodzi? Nie najgorzej, pod warunkiem, że przyjmie się kilka zasad, jedną z nich jest gotowanie w domu zdrowych produktów na kilka dni, których przygotowanie nie…
Przywożenie pamiątek z podróży, wiąże się z ryzykiem zagracenia mieszkania, zbędnych wydatków i niczego przyjemnego, za to przywożenie z podróży przepisów, wzbogaca kuchnie i przywołuje wspomnienia, nawet po kilku miesiącach, czy latach od powrotu z podróży. Notuje, obserwuje i zbieram takie kulinarne doświadczenia, by…
Stany to wbrew ogólnej opinii, nie tylko burgery i cieknące tłuszczem fast foody, choć jeśli chcecie takich Wam nie zabraknie. Dla nas była to podróż w poszukiwaniu smaków lokalnych społeczności. Gdzie jeśli nie tu w Chinatown, Little Tokio czy Meksykańskich dzielnicach spróbować doskonałego jedzenia…
Food Meeting: Burger Party – czyli z czym warto zjeść burgera? / przepis na burger doskonały
Co jakiś czas udaje nam się zorganizować spotkanie ze znajomymi, w którym motywem przewodnim jest gotowanie. Co prawda nie jest to tak potężna instytucja jak TCClub, naszego przyjaciela, który ma na koncie już grubo ponad 70 spotkań z obcokrajowcami, w których na każdym spotkaniu…
To by wyjazd bez planu. Bez zaznaczonych na mapie punktów. Bez must see. Nie miałam wielkich oczekiwań. Chciałam po prostu poczuć miasto, być tam gdzie tubylcy, zjeść tam gdzie miejscowi, bez fotek idiotek pod pomnikami ludzi, których nie znam i sá dla mnie bez…
Uwielbiam zwiedzać miasto z osobą, która dobrze je znam, która w nim mieszka, często odwiedza, bądź studiuje. To zupełnie inny wymiar podróży. W Budapeszcie mieliśmy to szczęście, że mogliśmy zatrzymać się u Miklosza. Węgra poznanego, przez Oskara na Erasmusie w Walencji, z którym miałyśmy…
Jak pisałam ostatnio, odrzucenie chleba i makaronu – paradoksalnie bardzo wzbogaciło moją kuchnie i kulinarne zdolności. Nagle muszę się naprawdę na główkować co tu zjeść by było chude, zdrowe i pyszne, a jednocześnie sycące. Mogę więc z czystym sumieniem powiedzieć, że bezglutenowa dieta stymuluje…
Od powrotu z Hiszpanii, staram się jeść bezglutenowo. Nienawidzę wymyślonych diet, nie znoszę gdy się mnie ogranicza i czegokolwiek zakazuje. Nie mogłam więc narzucić sobie żadnej z dostępnych w sieci diet. Nie sprawdza się to zupełnie. Gdy tylko czegoś nie mogę – muszę to…
Dawno nie jadam nic równie prostego i zarazem odkrywczego! To jedno z najfajniejszych dan jakie poznałam w tym roku, podaje więc przepis ( wyproszony od Marty i Jarka). Dobre jedzenie czyni nas szczęśliwszymi:)…
W te czerwcowe upalne dni, pozwolę sobie powrócić do początków stycznia i zabiorę Was na chwilę do miasta, które wiele lat temu ( boże jak to brzmi!) skradło moje serce. Trafiłam tam spontanicznie, miałam 5 wolnych dni, na początku stycznia, które mogłam spędzić w…
Podczas mojej wizyty w Polsce, dwukrotnie odwiedziłam stolice. Mam okropną słabość do tego miejsca, tym razem jednak miałam w tym mniej turystyczny interes. W swoje urodziny stanęłam na progu amerykańskiej ambasady ściskając pod ręką czarną teczkę pełną dowodów na to, że jestem pełnoprawnym, związanym…
Zbieram te szczęśliwe londyńskie chwile, pełne ciepła, swobody i beztroski,niczym koraliki, z których zaplotę, któregoś dnia bransoletkę.…
Mój najlepszy tydzień, (a właściwie dziewięć dni) w UK wczoraj dobiegło końca. Odwiedziny moich kuzynów z nad morza, z którymi mogłam przebywać każdego wieczora, śmiać się do późnych godzin nocnych i świrować jakbym miałam znów 13 lat, sprawiły że zawsze z rozrzewnieniem będę wspominać…