Jeśli zastał Was kolejny weekend, który planujecie spędzić w domu, a do tego pogoda za oknem nie jest obiecująca nawet na krótki spacer wokół domu, mam dla Was zestawienie lekkich i wciągających seriali rodem z Hiszpanii. Są lekkie, pełne miłości, zwrotów akcji i intryg.…
Każdy kolejny dzień Fallas, był dla mnie podróżą w głąb Hiszpańskiej, a raczej, Walencjańskiej kultury. Najlepszym sposobem na poznanie, jest obserwacji. Dlatego też, gdy tylko udało nam się wczesnym popołudniem zerwać z łózka niczym skowronkom, udaliśmy się na spacer, symetrycznymi uliczkami Walencji, po za…
Pobyt liczony nocami Mój pobyt w Walencji powinnam liczyć kolejnymi nocami, prowadziliśmy tu bowiem zaiste nocne życie. Noc kończyła się około 6 rano, a dzień zaczynał około 13 🙂 Nigdy nie pozwalam sobie na luksus spania do południa. Tu jednak miałam prawdziwe wakacje i…
Mój jeden dzień w Barcelonie, był tak naprawdę przystankiem w drodze do Walencji, gdzie miałam odwiedzić Oskara i razem z nim przeżyć Fallas, festiwal ognia, którego nie udało mi się zobaczyć w zeszłym roku. Zanim jednak opowiem szczegółowo, co się działo, chciałabym zatrzymać się…
Przybyłam do miasta wieczorem, już na lotnisku czekało mnie pozytywne zaskoczenie. Po „moim” Stantsed (nie dziwcie się śpię tam jak jakiś menel ostatnio nałogowo, poczuwam się wiec do utożsamiania z tym miejscem) , Barcelona El Prat to naprawdę cudowna alternatywa. Lotnisko jest duże i…
Od kilku lat bezskutecznie próbuje dotrzeć do Barcelony. Niczym fatum spadają na mniej najmniej oczekiwane przeszkody, które uniemożliwiają mi dotarcie do tego miasta. Pierwszy raz szczęść lat temu miałam okazje zobaczyć to miejsce z moimi rodzicami, zrezygnowałam jednak z wyjazdu, szaleńczo zakochana, wolałam spędzić…
Ponieważ znów trafiłam pod upalne słońce cudownej Hiszpanii, postanowiłam uzupełnić zeszłoroczna relacje z Walencji, by oba pobyty nie zlały mi się w całość. Pozdrawiam Więc z cudownej Walencji, gdzie własnie wyleguje się na balkonie w pełnym słońcu, ciesząc letnia pogoda i sokiem wyciskanym z…
Ponieważ za oknem jest brzydko, zimno i depresyjnie, a ja czuję, że chyba mnie coś pobiera, na rozgrzanie karmie się dzisiaj zdjęciami ze słonecznej Walencji. Ponieważ moja kwietniowa kilkudniowa podróż, niedoczekał się jeszcze przyzwoitej relacji, zapraszam na pierwsze wynurzenia Walencja co jak, z kim…
Po co mi ten blog? Od kilku miesięcy przerzucam wszystkie posty, z rożnych blogów podróżniczych jakie w życiu prowadziłam i staram się zrobić z tego wszystkiego jedną całość Chyba niepotrzebnie… Czas mi umyka, chwilę zatracają się gdzieś w niebycie nietrwałej pamięci. Koniec tego marnotrawstwa! Dziś zaczynam, ruszam z tym co udało mi się dotychczas uporządkować resztę będę dodawać z czasem. Oprócz więc aktualnych podroży, będzie kilka ( może nawet całkiem sporo) retrospekcji.…
Przerwę na jakiś czas moją lwowska opowieść, by na chwilę przenieść Was w cieple klimaty piaszczystej plaży na Costa Blancka – czyli do Walencji, do której trafiłam za sprawą cudownych tanich linii lotniczych Ryanair na cale bajeczne 4 dni. Walencja mimo, iż jak podaje…
Od Alicante nie miałyśmy żadnych oczekiwań. Ponieważ nasz lot był dopiero o 16, miałyśmy całe do południa na to by zwiedzić to miasto. Niestety na dworu nie udało nam znalazłyśmy, żadnej przechowywali bagażu, zmuszone wiec byłyśmy podróżować z nasza torbą… Co prawda nie było…
Każdy dzień spędzony w tym mieście był zupełnie do siebie niepodobny. Można by powiedzieć, że zwiedzałyśmy miasto epokami, robiąc to w absolutnym galimatiasie, anachronicznie, bardziej intuicyjnie niż celowo. Pierwszego dnia moderna, drugiego starówka średniowieczna i renesansowe dzieła wielkich mistrzów, trzeciego więc chciałyśmy zobaczyć coś…
Pierwszy dzień w Walencji minął całkowicie pod znakiem Calatravy i spacerów wysuszonym korytem rzeki Turii, ciesząc oko bajecznymi ogrodami i moderną najwyższej klasy. Kolejnego dnia, przyszedł więc czas na cos zupełnie alternatywnego, zanurzyłyśmy się w labirynt krętych wiekowych uliczek, najstarszej części miasta. Błądziłyśmy jak…