Praga – brud smród i ubóstwo? Pragę można kochać i nienawidzić. Nie może być ona obojętna. Prawy brzeg Warszawy, wzbudza wielkie emocje. Mimo, iż nie jestem tu długo zdążyłam już zauważyć jak dzieli ona mieszkańców stolicy. Gdy wychodząc wczoraj na spacer po Pradze zapytałam mojego…
Podczas, jednej ze skypowych rozmów postanowiliśmy, że sylwestra spędzimy wspólnie w Wiedniu. Plan nie był skrystalizowany, aż do samego końca, wiadomo było jedynie, że spędzimy go razem, czy to będzie na mieście, na dyskotece, domówce, czy w mieszkaniu, nie miało najmniejszego znaczenia. Ostatecznie wylądowaliśmy…
Plus size to nie koniec świata Nadeszła chwila prawdy. Muszę wziąć głęboki wdech i szybko wyrzuci to z siebie…. Raz, dwa, trzy… Buuum! Przytyłam 22 kilogramy! Tak moi drodzy! Od moich cudownych 54 kilo na początku bloga do… kto potrafi ten sam podliczy. W…
Jak pisałam ostatnio, odrzucenie chleba i makaronu – paradoksalnie bardzo wzbogaciło moją kuchnie i kulinarne zdolności. Nagle muszę się naprawdę na główkować co tu zjeść by było chude, zdrowe i pyszne, a jednocześnie sycące. Mogę więc z czystym sumieniem powiedzieć, że bezglutenowa dieta stymuluje…
Od powrotu z Hiszpanii, staram się jeść bezglutenowo. Nienawidzę wymyślonych diet, nie znoszę gdy się mnie ogranicza i czegokolwiek zakazuje. Nie mogłam więc narzucić sobie żadnej z dostępnych w sieci diet. Nie sprawdza się to zupełnie. Gdy tylko czegoś nie mogę – muszę to…
Oslo to tak naprawdę przytulne małe miasteczko. Chociaż w oczach Norwegów, jawi się ono jako wielka metropolia (w sumie nie trudno się im dziwić, to największe miasto w Norwegii, w który skupia się większa część przemysłu oraz żyje aż 11% procent całej ludności, czyli…
Pobyt liczony nocami Mój pobyt w Walencji powinnam liczyć kolejnymi nocami, prowadziliśmy tu bowiem zaiste nocne życie. Noc kończyła się około 6 rano, a dzień zaczynał około 13 🙂 Nigdy nie pozwalam sobie na luksus spania do południa. Tu jednak miałam prawdziwe wakacje i…
Uwolnię Was na chwilę od hiszpańskich opowieści i przeniosę na własne londyńskie podwórko, gdzie na co dzień też toczy się życie, nawet całkiem ciekawe. W zeszły weekend wykorzystując bajeczną ( 19 stopni!) pogodę w sprawdzonym, ukochanym teamie, ruszyliśmy na podpój miasta. Greenwich zostało zdobyte.…
Przybyłam do miasta wieczorem, już na lotnisku czekało mnie pozytywne zaskoczenie. Po „moim” Stantsed (nie dziwcie się śpię tam jak jakiś menel ostatnio nałogowo, poczuwam się wiec do utożsamiania z tym miejscem) , Barcelona El Prat to naprawdę cudowna alternatywa. Lotnisko jest duże i…
Przed wyjazdem do Belgi zdałam sobie sprawę, że oprócz historycznej świadomości, która zawsze gdzieś majaczy w mej jaźni, nic, ale absolutnie nic nie kojarzy mi się z tym krajem. To dla mnie literackie pustkowie. Po za jednym jedynym zasłyszanym zdaniem u Agaty Christi, która…
Subiektywny przewodnik – co, gdzie i po co kupować we Lwowie? Jak omijać szerokim łukiem tandetę i upolować prawdziwe perełki na lwowskich straganach za kilka hrywien?…
Konwent Tattoo w Katowicach, czyli moda nie jedno ma imię..
Moda to pojęcie bardzo względne, w zależności od środowiska, w którym żyjemy, otoczenia w którym sie obracamy może oznaczać zupełnie coś innego. Miałam wczoraj okazje przyjrzeć się z pozycji obserwatora, społeczności, z którą z racji wielu znajomych zaangażowanych w body modyfikation stykam sie ostatnimi…
Nareszcie nastał sezon na białe spodnie. Jestem beznadzieją miłośniczką cygaretek szczególnie białych. Moim zdaniem to najważniejsza rzecz w wiosennej i letniej garderobie. Pasuje do wszystkiego i pozwalają stworzyć setki zestawów. Gdy człowiek staje się bardziej mobilny, a walizka może pomieści jedynie kilka rzeczy, uzmysławiamy sobie, jak niewiele jest nam potrzebne.Wystarczy tylko mądrze się spakować, a kilka rzeczy może stworzyć wiele kombinacji na kilka dni. Polecam ograniczyć kolorystyczna game.…
Od Alicante nie miałyśmy żadnych oczekiwań. Ponieważ nasz lot był dopiero o 16, miałyśmy całe do południa na to by zwiedzić to miasto. Niestety na dworu nie udało nam znalazłyśmy, żadnej przechowywali bagażu, zmuszone wiec byłyśmy podróżować z nasza torbą… Co prawda nie było…
Każdy dzień spędzony w tym mieście był zupełnie do siebie niepodobny. Można by powiedzieć, że zwiedzałyśmy miasto epokami, robiąc to w absolutnym galimatiasie, anachronicznie, bardziej intuicyjnie niż celowo. Pierwszego dnia moderna, drugiego starówka średniowieczna i renesansowe dzieła wielkich mistrzów, trzeciego więc chciałyśmy zobaczyć coś…