Gdy, któregoś dnia na początku listopada, wyszłam na ulice, zobaczyłam ludzi przyozdobionych w czerwone … jabłka. ( tak pomyślałam) najpierw uznałam, że mijam jakąś manifestacja, gdy jednak setna osoba z „czymś czerwonym” wpiętym w klapę płaszcza bądź marynarki przeszła obok mnie, poczułam się wyobcowana…
Przyznam szczerze, że Richmond, funkcjonowało w mojej świadomości od zawsze nie rozłącznie jako synonim życia i twórczości Virginii Woolf. Rzadko, podczas podróży, zdarza mi się myśleć historycznie. Jako historyk mam świadomość periodyzacji, gdy spoglądam na zegarek, często łapie się na tym, że zamiast godziny…
Richmond, Dom Virgini Woolf, Hogarth House (Press)
Richmond – miało dla mnie tylko jeden synonim – Virginia Woolf i jej Hogart Press, zupełnie zlekceważyłam wielowiekową historyczną tradycje tego miejsca. Pragnęłam Zobaczyć dom Virginii, miejsce gdzie powstały jej najsłynniejsze powieści, oraz znaczna część Dziennika, pisarki. Jakie było więc moje zdziwienie, gdy zaraz…
Tak przyznaje, jestem chora na Anglię (plany podróżnicze i podróże literackie)
Obiecałam sobie uroczyście, że nie opuszczę Anglii, nim nie zwiedzę wszystkich miejsc, o których zawsze marzyłam. Rozpiska moich weekendów jest naprawdę długa. Na samym szczycie listy znalazły się moje podróże marzeń, na które pomysł zrodził się jeszcze w dzieciństwie bądź czasach nastolęctwa, kiedy uważałam,…
Życie na przedmieściach toczy się własnym rytmem, któregoś dnia, przypadkiem natrafiłam na targ. Uwielbiam wszelkiego rodzaju targi ( co chyba widać, po powracającym na bloga niczym bumerang motywie). Kocham obserwować ludzi, w ich naturalnym środowisko, porównywać serwowane towary i próbować lokalnych specjałów. Możliwość przyglądania…
Dziesięć dni temu spakowałam swoje życie w 23 kilowa walizkę i przeniosłam się do małego miasteczka w hrabstwie Surrey – którego nazwy nigdy wcześniej nie słyszałam na uszy. Dlaczego? Bo odkąd odwiedziłam Londyn marzyłam by stać się choć na chwilę częścią tej wielkiej metropolii.…
Kolejne nowe doświadczenie za mną, wczoraj pierwszy raz w życiu zmuszona byłam spędzić samotnie noc na lotnisku, padło na Stansted. No dobra, nie do końca samotnie, przez całą noc dzielnie towarzyszyła mi Jane Austen i jej „Sandition” oraz inne niedokończone opowieści rodem z Surrey…
Mało odkrywcze odkrycia Emigrantki 1# moje spostrzeżenia na temat: pogody, mody, lifestylu
1. Anglicy nie odczuwają chłodu! Uważam to za fakt, którym naukowcy powinni się dokładnie zająć i przebadać go, Nagroda Nobla murowana! To jest nie możliwe, oni na pewno posiadają jakąś formę zmutowanych komórek, które odpowiadają za odczuwanie chłodu. Słoneczny dzień oznacza, że chodzi się…
Ostatnio staram się wszystkimi zmysłami czerpać z tego co mnie otacza, czytam, oglądam, wertuje internet i wychodzę jak często to tylko możliwe i kontempluje. Chciałabym się tym z Wami podzielić. 1. Książka/ Książki: „Lekcje Madame Chic” Często pisze tu o minimalizmie i paryskim szyku,…
Wszystkich świętych to zawsze bardzo refleksyjny dzień. Wiele osób nie znosi cmentarzy, są tacy, którym są one obojętne, są jednak ludzie, którzy uważają je za urokliwe i pełne specyficznego romantyzmu. Za każdym razem gdy odwiedzam nowe miejsce, staram się chociażby na chwilę zajrzeć na…
Od dłuższego czasu planowałam wyjazd, miałam wrażenie, że Polska to nie jest moje miejsce. Ostatnio wszędzie czułam się tylko gościem. Po za tym nigdy nie byłam na emigracji, może trochę ciekawość pchała mnie w nowe miejsce? Chciałam dowiedzieć się jak to naprawdę jest po…
To już co roczna tradycja, że w któryś jesienny weekend jedziemy z mamą do Krakowa, spędzamy babski dzień i odwiedzamy miejsca, które poprzez literackie wędrówki są mi niezwykle bliskie. Chciałam odbyć trasę – wszystkich moich „literackich przyjaciół”, którzy żyli i tworzyli w Krakowie, na…
Jest wiele sposobów by zwiedzić Katowice, jednym z nich – jest spacer szlakiem Katowickiej Moderny, jedynej w swoim rodzaju, wyjątkowej na skale polski i Europy. Zapraszam Was na spacer po ( niepełnym ) szlaku tego nurtu architektonicznego Katowic. Na spacer porwałam moja Beatkę, z…
Podczas naszej trzy-tygodniowej podroży po Rosji i Krajach Nadbałtyckich mieliśmy sporo okazji by spróbować regionalnych potraw. W Estonii zaskoczyły mnie naleśniki z rybą. Pierwszy raz miałam okazje zjeść owy regionalny wymysł w Tartu. Kolejny ( w trochę innej formie w Tallinie, ale o nim przy następnej…
Pierwszy raz październik nie przynosi mi nowych doznań akademickich, na pewien czas zakończyłam swoją edukację, co jest dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem, jednak nie o tym chciałam dziś opowiedzieć. W chwili obecnej szukam pracy w … rożnych częściach Europy, analizuje Norwegię, Londyn, Szkocję, Kraków…