Co nosić po domu by było wygodnie i jednocześnie czuć się schludnym, zadbanym i gotowym do spotkania z ludźmi z pracy na wirtualnych czatach i video konferencjach? Moda w dzisiejszych czasach przybiera zupełnie nowy wymiar, jest dla nas! Nie dla innych, dla naszej wygody i satysfakcji. Myśle, że wiele zmieni się po tej izolacji w naszych szafach, a my sami zaczniemy ubierać się dla siebie i dbać o wygodę bardziej niż o trendy, które chyba stają się powoli przeszłością. Przed Wami kilka propozycji na domowy strój, wyjęty z mojej szafy, które sprawdzają się u mnie na codzień.
Uważam, że strój nie jest dodatkiem, jest częścią naszej codzienności i elementem pewnej radości. Gdy wstaje rano, myślę, sobie – : Tak !!! Ubiorę dziś moje ukochane kimono i już podczas zaparzania kawy cieszę się, na myśl, że spędzę w nim ten dzień. Gdybym miała włożyć na siebie rozciągnięte stare spodnie, i sprany t-shirt, na staracie, zastopowałabym swoje działania i odebrała sobie tę drobna przyjemność. Ubrania uzupełniają chwile, poprawiają nastrój i stanowią dopełnienie naszej historii, powinny nas wyrażać tak jak rzeczy, które wybieramy na codzień. Jak jednak pogodzić komfort z którym kojarzymy prace w domu z wyrażaniem siebie poprzez strój? Mam nadzieję, po tym tekście znajdziecie dla siebie sporo inspiracji.
Nie oszczędzaj rzeczy na przyszłość.
Nie oszczędzaj ulubionych rzeczy na specjalną okazję. Kiedy będzie lepszy moment niż teraz, gdy z powodu izolacji, cierpimy na spadek nastroju? Czemu nie poprawić sobie humoru ubraniami? A nóż wejdzie Wam w krew i porzucicie na zawsze rozciągnięte stare ubrania? Ubierać warto się dla siebie, dla swojego dobra, komfortu, radości i wygody. Jeśli aktualnie macie troszkę więcej czasu po godzinach pracy zróbcie przegląd w szafie i wybierzcie sobie zestawy ubrań, które lubicie, w których jest Wam komfortowo i nie czekajcie, aż będzie można wyjść w nich na Plac Zbawiciela zjeść w śniadanie w Charlotte tylko ubierzcie je do własnych grzanek z domowego tostera.
Czemu nie korzystać z rzeczy wtedy gdy sprawiają nam największą radości, a sam kontakt z danym przedmiotem wprawia nas w miły nastrój? To samo tyczy się pięknych filiżanek z targu staroci, biżuterii oraz zastawy stołowej. Zwykły poniedziałek jest tak samo dobry jak świąteczny niedzielny obiad do celebrowania go poprzez popijanie herbaty w ulubionej filiżance czy zakładaniu ładnej, ale wygodnej bluzki czy jeansów, lub stylowego dresiku.
Jak dobrze zacząć dzień? Dobroczynna moc przedmiotów.
Gwarantuje Wam, że jeśli rano poświęcicie kilka minut na dobry start cały dzień będzie miał szans być znacznie lepszy! Jak zacząć? Szybkie rozciąganie, wypicie szklanki wody i wykonanie podstawnej pielęgnacji ( tak jakbyście szły do pracy). Czyli żel, tonik, krem i lekki makijaż, kreska, maskara i pomalowane usta. A następnie ubierzecie przygotowane wcześniej w przeglądzie szafy zestawy- (jeśli dobrze ogarniecie szafę zabieg ten zajmie Wam 2 minuty). A następnie w kubku przywiezionym z podróży, na talerzu z targu staroci, który jest tak piękny, że ma się ochotę go schować by czasem się nie rozbił ( pytanie tylko czemu ma służyć?) zjedzcie śniadanie i ciesząc się chwilą. Gwarantuje, że taki początek dnia zapewni Wam na starcie miłe wibracje i większe szanse na odpędzenie złych nastrojów. Przedmioty są dla nas nie na odwrót.
Sześć propozycji na domowy strój, do zdalnej pracy i po godzinach.
Pokaże Wam moje propozycje i sprawdzone sposoby. Przede wszystkim od lat staram się by to co trafia do mojej szafy było spójne z innymi rzeczami i z łatwością dawało się połączyć z resztą. Nie kupuje rzeczy, w które trzeba wbijać się jak w zbroje, a żeby usiąść należałoby odpiąć guzik. Nie ze mną te numery. Być może dlatego, tak chętnie nosze w domu jeansy – które są wygodne, mają domieszkę lycry i sprawiają, że nie czuje się rozmemłana, a jednocześnie mogę spokojnie tarzać się w nich po dywanie z Frankym, pracować, czytać czy oglądać seriale, a gdy trzeba wyjść na spacer z Psem, szybko zakładam Adidaski ( maseczkę i rękawiczki no i jestem gotowa)
Jeansy, prosty top i Kimono.
Kimon w mojej szafie jest wiele, większość z nich to nie tylko efektowne narzutki na wyjścia, ale przede wszystkim ukochane podomki, luźne, zwiewne, okrywające a jednocześnie nie przeszkadzające w pracy, gotowaniu czy odpoczywaniu. Nie krępują ruchów a dodają uroków, ubranie doskonale:) Nie wyobrażam sobie siedzieć w żakiecie, w domu ( no chyba, że to video-konferencja przetargowa- to ok.). Oprócz tej sytuacji, z własnej woli raczej żakietu bym nie założyła. Rozpinany sweter gdy jest zimniej i wełniane skarpety lub kimono gdy jest cieplej w mieszkaniu i na zewnątrz to mój numer jeden.
Luźne Boyfriendy i t-shirt.
Gdy zakładam te spodnie to już czuje jakby nadeszły święta. To moja ukocha rzecz w szafie. noszone do kimona, żakietu, bomberki pasują równie dobrze do botków jak i sneakersów, a także sandałów. Razem z koronkowym topem to mój strój numer jeden. Uwielbiam w nich chodzić i nie odmawiam sobie tej frajdy również w domu, chociaż szukam już dla nich zastępcy, w obawie, że kiedyś skończą swój żywot- lepiej z przenoszenia niż ze znudzenia. 🙂
Jeansy i bluza z przesłaniem.
Po domu uwielbiam chodzić w bluzach, które świetnie wyglądają z jeansami i snakaersami, ale też pasują do botków i czółenek ( lubię takie kontrasy). Po domu jednak najchętniej chodzę na boso:) Bluz w mojej szafie jest sporo, staram się jednak, by te, które do niej trafią miały nadruki, które wiążą się z czymś co ma dla mnie osobisty sens. Tym sposobem większą część czasu chodzę z dumnym logiem Gifindoru na piersi ( Kocham Harrego!), śląskimi sentencjami czy hasłami takie jak ten🙂 I od razu wiadomo co mnie myśleć!
Koronkowy bieliźniany Top i jeansy.
To mój klasyk, mam takich topów w szapie kilkanaście, właściwie stanowią moja całoroczną bazę, pod kimona, żakiety, na spotkania i wakacje, a także do chodzenia po domu. Kupuje je na zapas i drżę na myśl, że kiedyś zostaną wycofane ze sprzedaży🙂 Ten zestaw to idealny strój na każdą okazję, wygodny, i pasujący do marynarki na video konferencje, ale też do adidasów na wyjście z Frankiem ( wówczas narzutam tylko bluzę lub puchówkę i jestem gotowa.
Leginsy i dresy.
Ponieważ staram się trzymać dyscyplinę, leginsy i dresy wskakują u mnie dopiero po pracy. Wówczas gdy wykładam się na sofie z serialem, chętnie ubieram ukochane polarowe dresy w białe lisy lub leginsy do ćwiczeń. Do kompletu idealnie pasuje bluza z śląskiej marki Gryfnie, którą też chętnie nosze do jeansów.
Dres w Białe Lisy
Myślę, że po domu idealnie sprawdził by się też bardziej szykowny dresik, jak klasyczny z addidas originalas, który mi się marzy. Taki model świetnie pasuje, do pracy, na wyjście czy relaks, juz go widzę do moich białych sneakersów czy koronkowego topu. Poniżej mój dres – wyrażający cała miłość do lisów, pasuje jak ulał do tulenia tego jednego ukochanego białego liska:)
Staram się by każdy z moich domowych strojów był na tyle wyjściowy, żeby nie musiała się przebierać, gdy rano wychodzę z psem. Wystarczy, że na szybko dorzucę sneakersy i .. maseczkę ( no i rękawiczki) i zapnę szelki i smycz Franka i jestem gotowa do wyjścia- bez cienia żenady, na to co miałam na sobie podczas całego dnia przesiedzianego w domu.
Gdzie szukam ubrań i okazji?
Zdradzę Wam teraz sekret, lubię ubrania, ale najbardziej lubię odkładać na podróże, jak to pogodzić? Nic prostrzego, gdy upatrzę sobie coś wyjątkowego, czekam na przeceny, a gdy one nie przynoszą oczekiwanych efektów zaglądam na Allero i tam szukam, wymarzonych dresów, sneakersów czy ( to mój topowy numer) wyszywanych boho kimon, żakietów i sukienek z Zary lub mango, które w regularnych cenach często są przesadą, ale po pewnym czasie, znalezione na allegro jako koncówki serii czy też sprzedawane z drugiej reki są akceptowalne. To tez sposób na upolowanie rzeczy ze starych kolekcji, które przeoczyliście, lub zwyczajnie zostały wyprzedane. Tym tropem udało mi się kupić bardzo wiele rzeczy, polując na nie właśnie na allegro.
Ja aktualnie poluje na ładny wyjściowy dresik i kolejna parę sneakersów do tego, najlepiej w bordowym lub pudrowo- różowym kolorze. Ostatnie miesiące (oraz posiadanie psa ( lisa) pokazały mi, że sportowe buty to podstawa. Dobrze dobrane kolorystycznie, czy kontrastowo zestawione z ubraniami, potrafią zdziałać cuda, a nawet ożywić ubrania, które lekko nam się już opatrzyły. Ja tak mam z kwiecistymi sukienkami, lubię je nadal, ale teraz wole łączyć je ze sportowymi butami.
Poniżej kilka przykładów, domowych zestawów przystosowanych do wyjścia na zewnątrz , sportowe buty, maseczka – smycz i jesteśmy gotowi na spacer.
Dajcie znać koniecznie, w czym Wy chodzicie po domu, co u Was sprawdza się najlepiej i jakie zestawy sprawiają, ze czujecie się szczęśliwi nawet w kilku tygodniowej domowej izolacji?
pozdrawiam ciepło
Jess
This post has already been read 10259 times!