Nigdy nie miałam w Polsce okazji, ani czasu przeczytać sagi o słynnym Sharlocku Holmesie. Przyznam szczerze, specjalnie mnie tez do niej nie ciągnęło. Dopiero najnowsza Hollywoodzka produkcja ( która absolutnie mnie oczarowała) zwróciła moją uwagę na tego autora. Ciągle jednak, jakoś było nam po…
Moja pierwsza wizyta w Londynie, zapadła mi w pamięci tak silnie, że cały czas pragnęłam tu wrócić. Zapamiętałam to miasto – jako wielkie i barwne. Nowoczesne i staroświeckie, eklektyczne i bardzo alternatywne. Nie wiem dlaczego, ale od razu poczułam, że mogłabym tu zamieszkać. Czy…
Mało odkrywcze odkrycia Emigrantki 2# 11 listopada w Anglii, czyli dlaczego Brytyjczycy noszą maki? Dzień Pamięci
Gdy, któregoś dnia na początku listopada, wyszłam na ulice, zobaczyłam ludzi przyozdobionych w czerwone … jabłka. ( tak pomyślałam) najpierw uznałam, że mijam jakąś manifestacja, gdy jednak setna osoba z „czymś czerwonym” wpiętym w klapę płaszcza bądź marynarki przeszła obok mnie, poczułam się wyobcowana…
Przyznam szczerze, że Richmond, funkcjonowało w mojej świadomości od zawsze nie rozłącznie jako synonim życia i twórczości Virginii Woolf. Rzadko, podczas podróży, zdarza mi się myśleć historycznie. Jako historyk mam świadomość periodyzacji, gdy spoglądam na zegarek, często łapie się na tym, że zamiast godziny…
Richmond, Dom Virgini Woolf, Hogarth House (Press)
Richmond – miało dla mnie tylko jeden synonim – Virginia Woolf i jej Hogart Press, zupełnie zlekceważyłam wielowiekową historyczną tradycje tego miejsca. Pragnęłam Zobaczyć dom Virginii, miejsce gdzie powstały jej najsłynniejsze powieści, oraz znaczna część Dziennika, pisarki. Jakie było więc moje zdziwienie, gdy zaraz…
Tak przyznaje, jestem chora na Anglię (plany podróżnicze i podróże literackie)
Obiecałam sobie uroczyście, że nie opuszczę Anglii, nim nie zwiedzę wszystkich miejsc, o których zawsze marzyłam. Rozpiska moich weekendów jest naprawdę długa. Na samym szczycie listy znalazły się moje podróże marzeń, na które pomysł zrodził się jeszcze w dzieciństwie bądź czasach nastolęctwa, kiedy uważałam,…
Życie na przedmieściach toczy się własnym rytmem, któregoś dnia, przypadkiem natrafiłam na targ. Uwielbiam wszelkiego rodzaju targi ( co chyba widać, po powracającym na bloga niczym bumerang motywie). Kocham obserwować ludzi, w ich naturalnym środowisko, porównywać serwowane towary i próbować lokalnych specjałów. Możliwość przyglądania…
Dziesięć dni temu spakowałam swoje życie w 23 kilowa walizkę i przeniosłam się do małego miasteczka w hrabstwie Surrey – którego nazwy nigdy wcześniej nie słyszałam na uszy. Dlaczego? Bo odkąd odwiedziłam Londyn marzyłam by stać się choć na chwilę częścią tej wielkiej metropolii.…
Kolejne nowe doświadczenie za mną, wczoraj pierwszy raz w życiu zmuszona byłam spędzić samotnie noc na lotnisku, padło na Stansted. No dobra, nie do końca samotnie, przez całą noc dzielnie towarzyszyła mi Jane Austen i jej „Sandition” oraz inne niedokończone opowieści rodem z Surrey…
Mało odkrywcze odkrycia Emigrantki 1# moje spostrzeżenia na temat: pogody, mody, lifestylu
1. Anglicy nie odczuwają chłodu! Uważam to za fakt, którym naukowcy powinni się dokładnie zająć i przebadać go, Nagroda Nobla murowana! To jest nie możliwe, oni na pewno posiadają jakąś formę zmutowanych komórek, które odpowiadają za odczuwanie chłodu. Słoneczny dzień oznacza, że chodzi się…
Od dłuższego czasu planowałam wyjazd, miałam wrażenie, że Polska to nie jest moje miejsce. Ostatnio wszędzie czułam się tylko gościem. Po za tym nigdy nie byłam na emigracji, może trochę ciekawość pchała mnie w nowe miejsce? Chciałam dowiedzieć się jak to naprawdę jest po…
Pierwszy dzień naszej londyńskiej przygody – odbyłyśmy bez planu. Wrzuciłam na luz, postanowiłam, że udamy się na miasto bezrefleksyjnie, skręcając tam gdzie nam się będzie najbardziej podobać, tym sposobem przemierzyłyśmy ( bezwiednie Linkoln inn i sporą część Soho). Jakie było pierwsze wrażenie? Jedno tylko…