Grudzień, to miesiąc w którym wychodzi nam z portfela mnóstwo pieniędzy, rzadko jednak są to pieniądze wydane z głową. W ostatnim tygodniu – częściej niż bym chciała odwiedzałam rożne galerię handlowe, w poszukiwaniu prezentów gwiazdkowych – które lubię kupować wcześniej. Podczas tych przechadzek po współczesnych sanktuariach konsumpcjonizmu widziałam kobiety z kupujące hurtowo z wypiekami na twarzy, świąteczne skarpetki, kolorowe świeczki, piątą paczkę dekoracyjnych serwetek itd… Tłukąc się tramwajem, a później autobusem miałam sporo czasu – by rozważyć całe to zjawisko, poniżej kilka moich osobistych refleksji na temat świątecznego kupowania.
1. Prezenty Bożonarodzeniowe.
Przed wyruszeniem na zakupy najlepiej podpytać wszystkich bliskich co chcieliby dostać, co jest im potrzebne, czego im brakuje. Dawanie prezentów – jest wielką radością, fajnie jednak gdy obdarowany też się cieszy z prezentu, który otrzymał, dlatego warto zrobić wcześniej mały rekonesans. Kupić coś mniej świątecznego, ale bardziej pożytecznego – co sprawi faktyczną radość naszym bliskim.
a) Książki.
To jeden z częściej kupowanych upominków na święta. Nie ukrywam, że fajnie dostać książkę, która pragnie się przeczytać i do której wiemy, że będziemy wracać. Ale zupełnie bezsensownie jest otrzymać książkę, której treść jest mierna, a przebrnięcie przez nią choćby jeden raz sprawia nam trudności. Widok takiego literackiego zakalca zawsze przynosi złe wspomnienia i zły nastrój, zajmując niepotrzebnie miejsce na naszym regale. Warto więc nim pobiegniemy do empiku dowiedzieć się co jest na liście must hav’ów naszych bliskich i z tej listy wybrać coś co posłuży im wielokrotnie. Dobrym książkowym prezentem są przewodniki ( np. Wiedza i Życie), jeśli wiemy o planach wakacyjnych naszych najbliższych warto sprezentować im taki bonus, który i tak (jeśli faktycznie zwiedzają) był na ich liście zakupów.
b) Ubrania.
Kupując ubrania należy zapomnieć o własnych odzieżowych preferencjach i gustach. Należy pamiętać, że kupujemy rzecz dla kogoś i to jemu mamy sprawić tym sposobem radość. Warto pamiętać, że każdy z nas ma inny typ sylwetki, oraz inne kolory pasują do naszej karnacji, bardzo istotne by nie kupować rzeczy niezgodnych z typem sylwetki obdarowanych bo pomimo szczerych chęci i prezentu dobrego gatunku efekt może być kuriozalny. Podczas zakupów, zapytajmy o czas zwrotu towaru, gdyż nie wszystkie sklepy mają tak długi czas możliwości zwrotu towaru jak sklepy koncernu Inditex, czy H&M 28 dni, są również takie sklepy jak River Island gdzie termin zwrotu to jedyne 5 dni!
c) Drobiazgi.
Nie zawsze obdarowujemy się drogimi prezentami, czasem kupujemy sobie jakiś symboliczny prezent. Wówczas warto postawić na funkcjonalność, zamiast „kurzo-łapaczy” kolorowych figurek np. świętego mikołaja trzymającego świeczkę czy kolorowego kubka z napisem Meery Christmas (tym bardziej gdy wiemy, że obdarowywana osoba pija tylko z jednego ulubionego kubka, przywiezionego z podroży). Przykładowo, lepiej kupić przyjaciółce dobry lakier do paznokci albo tusz do rzęs – praktyczny i pożyteczny prezent, z którego zawsze się ucieszy. Z mężczyznami jest podobnie często w ramach świątecznej fantazji kupujemy skarpety bądź (o zgrozo!) krawaty w mikołaje i bałwanki, w których obdarowywany nigdy nie wyjdzie! Lepiej kupić paczkę porządnych skarpet garniturowych, które na pewno nasz bliski wykorzysta.
d) Alternatywnie.
Często najlepsze prezenty robimy sobie sami. Gdy nie mamy wiele czasu i wiemy, że nasz bliski woli prezenty kupowane na własną rękę, lepiej ofiarować mu kartę podarunkową, większość sklepów ma w swej ofercie takie karty na bardzo rożne kwoty.
2. Dekoracje do Domu.
Któraż Pani domu nie lubi przyozdabiać swojego gniazdka, ja sama nie jestem wolna od dbałości o moje cztery kąty. Okres przedświąteczny to czas, w którym można wydać prawdziwą fortunę na bibeloty i kurzo-łapacze do przyozdobienia swojego gniazdka. Przechadzając się po galerii handlowej możemy „przypadkiem” kupić reklamówkę nieużytecznych bibelotów, bądź użytecznych dublerów domowych przedmiotów. Wchodząc do takiego sklepu jak Duka, Ami Decor, Flo, czy Home You, można łatwo dać się złapać, wszystko jest takie śliczne i przedstawione w pięknie zaaranżowanych wnętrzach. Czemu więc nie kupić tej czerwonej świeczki? (kiedy w domu mam 8 innych), czemu nie kupić tego fartucha w czerwona kratę, (gdy w szufladzie pozostałe 4 już się nie mieszczą) czemu nie wziąć tego pięknego białego łosia? O i ten kubek, jakże miło będzie z niego wypić herbatkę w poranek Bożonarodzeniowy.. Przykładów można mnożyć bez liku.
Czasem lepiej dekoracje zrobić samemu, bądź coś kupić raz i co roku wyciągać ją z pudełka ( dobre przechowywanie to podstawa). W następnym poście przedstawię Wam sposoby na dekoracje świąteczne, znalezione na skandynawskich blogach wnętrzarskich. 🙂
3. Strój na świąteczne okazje.
Kolejną pułapką jest strój na świąteczne dni, tak łatwo wmówić sobie, że przecież nie ma się w co ubrać. O matko! Tyle dni w które trzeba wyglądać wystrzałowo, Wigilia, Pierwszy i Drugi dzień świąt, później spotkanie ze znajomymi, o Boże, wyjście do pubu kolejnego dnia no i Sylwester! Można mnożyć bez liku dni na, które przydałby się nowy strój! ( każda okazja jest dobra by zapełnić szafę czyż nie?) Nie! Pamiętajmy by kupować tylko to co jest nam rzeczywiście potrzebne, to co miałyśmy na własnej liście (ubraniowej) stworzonej po przeglądzie własnej szafy, jeśli faktycznie po takowym przeglądzie wyszło, że nie posiadacie nic na wyjścia wieczorowe, bądź właśnie zniszczono waszą małą czarną w pralni, wówczas warto w takową się zaopatrzyć w innej sytuacji nie widzę powodu. Najgorzej jest z sylwestrem. Ja osobiście nie lubię kupowania ubrań na jeden raz. Tylko dwa razy w życiu pozwoliłam sobie na takie burżujstwo (przy sukni studniówkowej i ślubnej, ta pierwsza powinna być prostsza by móc ją wykorzystywać częściej, a ta druga lepiej gdyby była wypożyczona, no cóż każdy popełnia błędy). Dlatego warto jeśli naprawdę nie mamy w czym iść na Sylwestra kupić coś uniwersalnego, co posłuży na inne większe okazje. Ociekające brokatem spódniczki i topy często później do niczego więcej się już nie nadają. Czasem wystarczy kupić jeden dodatek by – na co dzień klasycznej całości nadać wieczorowy charakter (np. broszkę, złote leginsy, bardziej ozdobny wisior..)
4. Domowe pielesze..
Jeszcze jedną pułapką jest wysyp cudownych rzeczy do chodzenia po domu. Piękne kolorowe sweterki, barwne pluszowe szlafroczki piżamki w kratę i przemiłe skarpetki z frotki. Wszystko to zapakowane w kolorowe pudełeczka tak cudne, że ma się poczucie grzechu wychodząc ze sklepu bez takich cudowności w ręku. Jeśli faktycznie nie mamy żadnej zimowej piżamy ani szlafroka – nic się nie stanie gdy ją kupimy. Nie chodzi tu o to by człowiek marzną w zimie. Problemem jest gdy mamy szafkę pełna piżam i zakup ten jest tylko wynikiem słabości.
Podsumowując – jedna rada:
Wychodząc na zakupy świąteczne – kupujemy tylko to co mamy na naszej liście. Najlepiej sporządzić ją tematycznie, bez niedopowiedzeń:
Prezenty:
Basia : Książką „Afery i Skandale Drugiej Rzeczypospolitej”
Mamusia: Piżama w kratę
Tatek: Przewodnik po Chorwacji Sławomira Kopra
Chrześnik: Słodycze i gryzak
itd…
Do Domu:
Serwetki na stół wigilijny
naczynie żaroodporne z Ikei
Na Sylwestra:
czarne rajstopy 40 den
STRADIVARIUS: Kozaki, ZARA: spodnie, torba, MOHITO: bluzka, BERSHKA: kurtka, H&M: ramoneska, naszyjnik, RESERVED: komin, GLITTER: zegarek
This post has already been read 2145 times!