Czasem przez przypadek odkrywamy miejsca, które naprawę nas urzekają. Bergamo było dla mnie właśnie takim zaskoczeniem. Każdy podróżujący tanimi liniami zna, nie tyle miasto, a naprawdę niezłe lotnisko Mediolan Bergamo. My również przesiadaliśmy się na nim kilka razy i jakoś nigdy nie było okazji, by poświęcić samej mieścince więcej uwagi. Warto jednak dać sobie chociaż godzinkę na to, żeby zobaczyć małe słodkie miasteczko na szczycie wzgórza, w którym na chwilę można zapomnieć o rzeczywistości.
Nie spodziewałam się zbyt wiele, a Bergamo okazało się miastem, do którego chętnie będziemy wracać przy kolejnych przesiadkach. Spacer wąskimi uliczkami średniowiecznego miasta jest prawdziwą przyjemnością. Miasto ma w sobie wyjątkowy klimat, który udziela się zwiedzającym.
Niedzielna leniwa atmosfera, spacerujący całymi rodzinami Włosi, performens z akrobatami jeżdżącymi na jednokołowcu i rzucającymi podpalonymi pochodniami i zabawiający tłum jak w średniowiecznych czasach. Uliczny targ staroci dopełnił moje szczęście, przyglądanie się pięknym starym przedmiotom i obserwowanie ludzi zawsze napawa mnie radością. Siedząc przy doskonałej włoskiej kawie, obserwowaliśmy uliczki, maszerujących ludzi i wspominaliśmy w doskonałej atmosferze ostatnie intensywne włoskie dni.. Bezcenne wspomnienie. Gdy myślę o Bergamo to tak jakbym miała przed sobą jakąś kapsułkę radości. Niby nic wielkiego, ale niewymuszone 3 godzinki, powolnego spaceru, dały mi niesamowity zastrzyk energii i satysfakcji.
Jeśli macie zamiar przesiadać się w Bergamo, polecam Wam taki niespieszny spacer.
This post has already been read 2993 times!