Gdzieniegdzie 11 listopada skanduje się w pełnym agresji tonie Bóg, Honor, Ojczyzna, zrywa płyty chodnikowe i rzuca kostkami brukowymi, bije do nieprzytomności liberałów, czy popada w szał na widok tęczowej flagi. ( Takie miejsca polecam w tym dniu omijać jak najszerszym lukiem, najlepiej z dystansu kilku granic państwowych). W innych na przykład zgodnie z średniowieczną tradycją 11 listopada to pierwszy dzień karnawału ! Jak wygląda pierwszy dzień karnawału w Liechtenstein? Tak naprawdę to tylko jeden dzień, w którym barwna parada kolorowych misternie szytych kostiumów wypełnia niewielką stolice. Zgodnie z tradycja świętuję się ten pierwszy dzień pojedynkiem orkiestr dętych i trębaczy, którzy w strojach szytych na miarę na długie miesiące przed uroczystością ( co roku innych!) grają jak by losy świata zależały od ich wykonania. Jednak kto boi się klasycznego brzmienia i na dźwięk słowa orkiestra dostaje ciarek z przerażenia, może odetchnąć z ulgą, bowiem wygrywane są soundtradki słynnych produkcji oraz nowoczesna muzyka, która w oprawie instrumentow dętych daje niesamowite wrażenie!
Zamiast Apokalipsy postapokaliptyczne brzmienie
My załapaliśmy się na koncert muzyki z MadMaxa, którą grali młodzi ludzie i nastolatkowie, w misternie wyszywanych strojach, od których ciężko było oderwać wzrok.
Jak wygląda cała uroczystość? Zanim zacznie się pojedynek trębaczy, który nieco przypomina Serbską Gucca (link) pod sklepami, w restauracjach, przed wejściem do barów, widać porozrzucane sprzęty muzyczne, jest ich tak dużo na małej przestrzeni, ze można pomysleć, ze to jakiś performens, właścicieli bowiem nie widać, chwile później wyłaniają się w swoich magicznych unikatowych strojach, narzucają bębny i trąbki na ramie i zmierzają w stronę głównego placu, pod parlament, gdzie już garstka ludzi grzeje ręce wokół paleniska na którym grilują się kiełbasy, a tusz obok sprzedawane sa grzane wina, z pobliskich winnic. Początek karnawału w tak małym mieście, swoim niewielkim rozmiarem nieco przypomina wiejski festyn. Mimo wszystko jest w tym wydarzeniu, jakaś moc, która tkwi w kameralnym klimacie i totalnym zaskoczeniu, jakim jest założenie świętowania (przez jeden jedyny dzień) karnawału jeszcze w listopadzie, po to by wrócić do uroczystych obchodów, w połowie stycznia.
Jeśli planujecie wybrać się do Liechtensein, to zróbcie to w czasie obchodów karnawału. Ten naród żyjący wśród Alp jest niezwykle przyjazdy i szczęśliwy na widok, turystów odwiedzających ich miasteczko, z miła chęcią dzieła się opowieściami i opowiadają z zapałem o swoich strojach, muzyce i samej idei z której są dumni, do czego maja pełne prawo!
pozdrawiam ciepło
Jess
This post has already been read 3819 times!