PODRÓŻE

Jak zostałam Terrorystką – czyli problemy z paszportem w Izraelu

14 listopada 2018
arabskie pieczatki a wizyta izraela

Jednym z częściej zadawanych pytań dotyczących podróży do Izraela jest ile to kosztuje? oraz czy będę mieć problemy na granicy z powodu pieczątek w paszporcie podczas wjazdu do Izraela? O cenach opowiem następnym razem, bo dostałam od Was na instagramie całe morze pytań, dziś skupimy się na drugiej części pytania. Czyli jak to jest tak naprawdę na tej Izraelskiej granicy, kiedy i dlaczego możemy mieć problem wjeżdżając i wyjeżdżą. Czy pieczątki w paszporcie są naprawdę problemem, a także czy wjeżdżając do Izraela dostaniemy pieczątkę do paszportu ( by móc go później rytualnie spalić, bo zwyczajnie będzie już bezużyteczny) ? Powiem Wam też, dlaczego i jak to się stało, że zostałam uznana za Terrorystę w Izraelu ! Chcecie wiedzieć? Zapraszam na posta.

Czy wjeżdżając do Izraela dostajemy pieczątkę do Paszportu?

Stojąc w długiej kolejce do kontroli osobistej, zaraz po przylocie do Tel Awiwu, uznała, że chociaż miałaby mnie spotkać za to kara ( nie wiem, wielka obraza i foch Izraelitów) poproszę o nie wbijanie pieczątki do paszportu. Przed wyjazdem i internecie znalazłam różne sprzeczne informacje, ze dają, ze nie dają, że trzeba poprosić by nie dawali itd. Nie dziwcie się więc, mojej dezorientacji. Podchodząc do okienka grzecznie więc zapytałam widząc, że obsługujący nas Pan jest młody, wesoły i bardzo miły ( co nie jest takim pewnikiem w Izraelu)  – czy istniała by szansa na wbicie pieczątki na kartce zamiast do paszportu?
Pan uśmiechną się i powiedział, że zawsze w takich sytuacjach żartuje sobie, z wystraszonych turystów i pyta, czy chcą małą czy dużą pieczątkę, bo innego wyjscia nie ma. Popatrzyłam na niego z wielkimi gałami, a Pan się roześmiał i szybko ( nim zemdleje z wrażeniea) wytłumaczył, że zgodnie z umową miedzy-narodową między Polską a Izraelelm od 2012 roku pieczątek do paszportu nie otrzymujemy. Dostajemy za to wizę wjazdową na małej karteczce, której NIE MOŻEMY ZGUBIĆ!
uff. jeden problem z głowy. Wróćmy jednak do genezy, skąd ten stres, po co te emocje?

Dlaczego pieczątka z Izraela jest problemem w paszporcie?

Gdyby jednak Izrael nie podjął takich decyzji i wlepiono by nam pieczątek do Paszportu, to nasz Paszport w niemal wszystkich krajach muzułmańskich ( nie tylko arabskich) uniemożliwia nam wjazd. Chcecie wiedzieć do jakich dokładnie krajów nie można wjechać z pieczątką Izrelską? Z Izraelską pieczątką nie wjedziemy do:  krajów arabskich tj. Zjednoczone Emiraty Arabskie (oficialnie nie wolno, chociaż w praktyce często tutaj idą na ustępstwa), Bahrajn ( choć mniej restrykcyjnie), Arabia Saudyjska, Kuwejt, Liban, Jemen, Libia, Syria, Sudan, Irak oraz Iran. Dobrze widzicie Kataru nie ma na tej liście, bowiem nowe ustalenia miedzy Państwami są mniej restrykcyjne. 
Problem możemy mieć również na granicy z krajami, które nie wpuszczają do siebie Izraelitów: AlgieriaPakistanSomaliaBangladeszMalezja, napewno zostaniemy poproszeni o wyjasnienie dlaczego i w jakim celu odwiedzaliśmy Izrael.

Jak wygląda wyjazd z Izraela? 

Zacznijmy od tego, że na lotnisku, bez względu na to czy macie do nadania bagaż czy nie musicie być 3 godziny wcześniej. Inaczej nie ma szans by zdążyć. Nas sprawdzano 4 razy:
  • przed nadaniem bagażu duży wywiad
  • po wyjściu z hali bagażowej sprawdzanie paszportu i biletu
  • przed wejściem do kontroli osobistej – skanowanie twarzy i porównywanie zgodności ze zdjęciem w paszporcie
  • budki sprawdzające dokumenty ( nam się tu udało)
  • kontrola osobista – tu można zostać złapanym i oddelegowanym do specialnej kontroli.

Czy posiadanie pieczątki z kraju muzułmańskiego w paszporcie jest problemem w Izraelu?

Zapewne odpowiedź brzmi – to zależy. W większości przypadków jednak, jeśli umowy miedzy-narodowe nie stanowią inaczej ( jak np. z Katarem) Tak będzie to problemem, jak powyżej. Problemem nie są kraje turystyczne takie jak: Turcja, Tunezja, Maroko, Egipt czy Jordania. Jednak zawsze długość kontroli i jej dokładność zależy od humoru służby bezpieczeństwa, celników.
Zaraz po przyjeździe na lotnisko, ( Wizzair, Ryanair i Easy Jet latają z terminala oddalonego 10 minut drogi busem od zwykłego lotniska, autobusy na ten terminal odjeżdżają z lewej strony, od wejścia głównego.
Zaraz przy wejściu do nadania bagażu, po odstaniu swojego w długiej kolejce zostaniemy przejęci przez pracownika służ bezpieczeństwa, który zada nam sporo pytań, czasem naprawdę kuriozalnych i pozornie tylko nie związanych z Politycznymi układami Izraela.

Jak zostałam zaklasyfikowana  w Izarelu? Czyli krótka opowieść o tym jak uznano mnie za TERRORYSTKĘ:)

Umieszczam poniżej cały dialog, bo to dobra lekcja dla wszystkich, mniej więcej tak wyglądają rozmowy z „niewygodnymi pasażerami”
Średnio miła Pani, oschle zapytała mnie i mojego przyjaciela Marcina:
– podróżujecie razem?
– kim jesteście dla siebie?
– przyjaciółmi? Ale tylko przyjaciółmi , może parą?
 – Nie ?
– aa, Ok.
– Na ja długo przyjechaliście do Izraela? Gdzie spalicie? Co zobaczyliście? ( lepiej przemilczeć Palestynę, tego nie sprawdzą akurat, na granicy nikt nas nie kontrolował)
– W jakich miastach byliście?
– Czy znacie kogoś w Izraelu?
– Czy ktoś Wam coś dał do przewiezienia ? ( zawsze odpowiadajcie NIE!)
To taki standard, czytelniczka mojego bloga opowiedziała mi , że jej chłopak na pytanie czy kim są dla siebie odpowiedział przyciółmi, a ona odpowiedziała, że para i też mieli niezłe jazdy. NIE WOLNO KŁAMAĆ, a jak już to tak, żeby nie zauważyli 🙂  
Póżniej zaczyna się przeglądanie paszportu. Marcina Paszport ok, teraz mój. Pani kartkuje, pieczątek dużo, szczególnie po tej naszej azjatyckiej przeprawie, a wizyty na ukrainie tyle, że można by mnie za przemytnika uznać. Kartkuje dalej, ogląd, nagle zatrzymuje się, jej mina robi się zacięta i pyta:
– Malezja? Co robiłaś w Malezji?
– Jaki był cel wizyty
Myślę sobie, fuck, zaczyna się, może jakoś uda się ukryć Fahada.
– turystycznie – odpowiadam
Celniczka kieruje we mnie kałasznikowa z ostrą seria pytań czekając aż  polegnę pod ich ostrzałem. Założę się jednak, że takiej „miny” się nie spodziewała  🙂 :
– jak długo?
– co zwiedzałaś? 
– Gdzie dokładnie byłaą?
Pada pytanie najgorsze:
– z kim tam byłaś? 
O TY HUNCWOCIE Krzyczę w myślach ! Specjalnie Cie tu nie zabrałam a i tak właśnie ściągnąłeś mi na głowę masę problemów! Szybka Analiza, czy mogę skłamać? liczę do trzech i myślę sobie, kurde i tak Mosad wie juz o mnie wszystko, wystarczy jedno kliknięcie. Nauczona zwyczajami w ambasadzie amerykańskiej – przede wszystkim nie KŁAMAC, odpowiadam
– z moim chłopakiem
Zaczyna się atak, trzy dwa jeden :
Gdzie on teraz jest?
– Jak się nazywa?
– Fahad
To ją zmroziło
-Fahad! ? Skąd on jest?
Pada magiczna nazwa kraju, który ma wiecznego bana na wjazd do Izraela … Jeden wyżej wspomnianych  krajów arabskiego GULF-u,
Patrzy chwilę na mnie, analizuje czy mowie prawdę ( po co miałabym się aż tak wystawiać?, bawi mnie to ale nie aż tak :P)  i Zaczyna  z powrotem:
– gdzie się poznaliście?
– jak dlugo jesteście razem?
– co robi ? gdzie pracuje?
– mieszkacie razem?
– gdzie mieszkacie ( w sensie w jakim mieście)?
Patrzy nam mnie, każe mi zostać w miejscu i bierze na bok Marcin, tak żebym nie slyszała, ani żebyśmy nie mogli skonsultować odpowiedzi i zaczyna się:
– Jak nazywa się jej chłopak?
– znasz go?
– dobrze go znasz?
– ile są razem?
– gdzie mieszkają?
– co on robi?
– czy przyjaźnisz się z nim?
– jak długo ja znasz?
– czy tez podrożujesz z jej chłopakiem czasem?
– kiedy ostatnio?
Ponieważ odpowiedzi się pokryły. Zabrała nam paszporty i poszła otworzyć niezmącone czeluści wiedzy  zebrane przez Mosad.
Zajebiecie- myśle sobie, to się zaczęło.
Po ponad 5 minutach może 10, czas się dłużył, ale cała sytuacja mnie bawiła, więc ciężko określić. Wróciła z wydrukowanymi numerami seryjnymi, które nakleiła nam na Paszport oraz bagaż.

Numery nadawane na lotnisku w Izraelu

Każda sprawdzona w wywiadzie na lotnisku osoba dostaje numer seryjny, który ma zaszyfrowana informację na temat bezpieczeństwa osoby. Skala jest od 1 do 6 zaczynajac od jedynki, która oznacza, że osoba jest nieszkodliwa i można odpuścić sobie jej szczgtólowe sprawdzanie, po przeciwnym biegunie skali jest 6 która oznacza niebezpiecznego osobnika, stanowiącego zagrożenie. 6 to wróg numer jeden 🙂

Co dostałam? 

6 z gwiazdką – prawdziwy prymus 🙂 W sumie nic dziwnego, nie dość, ze byłam w kraj, których nie wpuszcza kategorycznie Izraelitów to jeszcze zrobiłam to z Arabem, z kraju dla nich przeklętego. pięknie zasłużyłam na kulminacje 🙂 Musieli ten wyczyn jakoś wyróżnić:)

I co teraz?

Po nadaniu bagażu, sprawdzeniu biletu i paszporty wychodząc z sali bagażowej, sprawdzają  nasze twarze prześwietlając o skanując; weryfikując czy to my jesteśmy na paszporcie. Poźniej jeśli nie masz szczęścia zawołają Cie jeszcze Panowie z budki, nam się udało, ustawiamy się w kolejce do odprawy bezpieczeństwa i tu łapu capu. Kogo znajdą, kto się nie spodoba ten idzie na szczegółowe sprawdzanie. cudem nam się udaje. – Chociaż niesłusznie, lepiej było od razu pokazać co tam za numery skrywamy. Bo gdy tylko doszło do sprawdzania naszego bagażu, natychmiast zabrali nasze rzeczy z taśmy i kazali zabrać je do pomieszczenia na specjalne sprawdzanie.

Tam zaczęła się zabawa.

Rozlokowałam się z moim kramem, ale nikt nie chciał się mną zająć, kazali my wyciągnąć każdą jedna rzecz osobo, ale każdy kolejny pracownik lotniska, który podchodził do mnie i widział mój prymusowy numer zostawiał mnie w spokoju i wołał kogoś innego, Doczekałam się menagerki, która sprawdziła każdy milimetr szcześcienny mojego bagazu. Co śmieszne kazała mi rozkręcić obiektyw od aparatu, zciągnać caver na macbooka oraz opowiedzieć,  który telefon  ( prywatny i służbowy) i która część sprzętu była, w którym pokrowcu, a następnie wszystko było prześwietlane i badane na te pyłki itd. Ja za to trafiłam do tuby z rekami do góry bez butów, gdzie prześwietlają cię na wylot. Zwykła procedura ale cholernie czasochłonna.
Całe to ich przejęcie i powaga tak mnie bawiły, ale nie chciałam pogarszać swojej sytuacji. Wiedziałam, że i tak muszą mnie wypuścić. po 30 minutach zapytali tylko, o której mam odlot, zabrali bilet i widząc spory zapas czasu wrócili do szczegółowej kontroli.
Tutaj juz o nic nie pytaj, juz nie ma wywiadu, pytan pomocniczych, tylko weryfikacja, zdzwaniają się w miedzy-czasie z ludźmi od bagażu rejestrowane, którzy rownież rozkopują na wszystkie strony Twój dobytek (wiem bo nasze rzeczy były przekopane na wszystkie strony, a talerze z Palestyny rozbite, z powodu złego opakowania po rewizji…
Po 2,5 godziny, rozbawiona wolna i czysta po dokładnym sprawdzaniu, opuściłam strefę bezpieczeństa zastanawiając się, czy jeśli tu wrócę ( a chciałabym!!!) to znów będę przez to przechodzić? Czy może juz na starcie dostane się na wywiad specjalny, a może po opublikowaniu tego post – od razu trafie na cenzurowane? – Pozdrawiam Was Mosad:) Fajny macie kraj ale przepisy do DUPY ! Buźka:*
Ja jestem dziwnym człowiek, bo takie sytuacje wcale mnie nie wkurzają raczej traktuje je jak przygody nowe doświadczenia, anegdoty do opowiadania przy piwie, im więc jest poważniej tym śmieszniej 🙂
Chętnie więc wrocę i Wam mimo wszystko tez polecam:)
A ileż miałam frajdy dzowniąc do Fahad i mówiac – all becoasu of you! 💋
Jeśli macie jakieś pytania, pytajcie póki  jestem na świeżo, przekopałam połowę internetu i połknęłam kilka książek, sama nieźle się naoobserowawałam.
pozdrawiam ciepło
Jess

 

This post has already been read 9779 times!

You Might Also Like