Gdyby mój instagram działał ( a właściwie działał telefon) to mozaika zdjęć z telefonu wyglądała by własnie tak. Dziś niezobowiązująco pokazuje jak przez pryzmat zwykłego wyjazdowego, nieco studenckiego życia, wyglądał nasz szalony wypadł. Czyli Akademik, suchy prowiant i nocne pogaduchy
moje ulubione zdjęcie które najlepiej podsumowuje ten wypad/ najlepsze święta wielkiej nocy w życiu:)
pyszna kawa „żołędziowa”/ mina Karoliny na myśl o prażonych żołędziach:)/ latające świąteczne pierogi/ ostatni pozegnalny skyr
Piągle pije: najlepszy szwedzki cydr/ maślanka na pomoście/ kawę żołędziową dwa razy poproszę
kontempluje bo lubię:)
no i wielkie leżakowanie, wszędzie gdzie się da:) na pomoście/ na leżakach/ znów na pomoście podczas świątecznej uczty no i w akademiku nocne pogaduchy
Jak wygląda akademik? Kuchnia/ szafki/ Zrozum norweski będziesz mistrzem nei- taak? wtf?/
Akademik/ okolica/ wejście główne/ Pokój Grzegorza
To z czym Oslo będzie mi się przede wszystkim kojarzyć: leżakowanie! Pełen relaks na deskach promenady
No i łamiemy zasady:)
Niechlubna jazda na gape/ tajne przejścia/ ukrywanie cydrów na statku/ picie wina do śniadania:)
This post has already been read 3004 times!