Lipiec był dla mnie miesiącem spowolnienia. Postawiłam na regeneracje, poszukując instynktownie jak najwięcej kontaktu z zielenią. Kilkakrotnie wracałam nad polskie morze, po raz kolejny chill-owałam w ulubionej knajpce gdzieś pomiędzy Sopotem a Gdańskiem, dużo czytałam i udało mi się osiągnąć zen w chaosie, który…
Ostatnie dwa tygodnie w Anglii minęły mi błyskawicznie, odliczałam dni do wyjazdu do Polski niczym małe dziecko godziny w dniu Wigilii. Jednoczenie jednak ciesząc się każdym z tych ostatnich dni na Angielskim podwórku. Fotografowałam więc moja codzienność i cieszyłam się z najprostszych czynności. Dwa…
„Nie można uciec od samego siebie, przenosząc się z miejsca na miejsce” – napisał Ernest Hemingway, zgadzam się z tym, ale jednocześnie, potrzebuje tego ruchu by odnaleźć siebie. Dopiero gdy odklejamy się od codziennych przyzwyczajeń, od tego co znane i kochane możemy zobaczyć co…
Moje życie przez ostatnie osiem miesięcy fikołkuje bezustannie. Różnorakie zmiany nauczyły mnie, by nie przywiązywać się do własnych planów i przede wszystkim być elastycznym. Obojętnie co w życiu się dzieje, trzeba umieć podchodzić do tego z dystansem i optymizmem. Życie po raz kolejny obróciło…
Rzut oka na ostatnie tygodnie studenckiej codzienności…
Moje zamglone poranne Shire. Ukochana trasa mojej ostatnio ulubionej, joggingowej przeprawy.…