Ostatnio staram się wszystkimi zmysłami czerpać z tego co mnie otacza, czytam, oglądam, wertuje internet i wychodzę jak często to tylko możliwe i kontempluje. Chciałabym się tym z Wami podzielić.
1. Książka/ Książki: „Lekcje Madame Chic”
Często pisze tu o minimalizmie i paryskim szyku, ta książka jest świetnym wprowadzeniem dla wszystkich, dla których ograniczenie garderoby do kilkunastu elementów wydaje się być czymś niemożliwym. Sama autorka porusza kwestię jak żyć slow i korzystać z życia maksymalnie. Do wątku ubrań i eksperymentu jaki proponuje autorka powrócę na blogu jeszcze kilka kronie. Moim zdaniem obowiązkowa pozycja na jesień, daje prawdziwego kopa do działania, podczas lektury aż nas nosi, żeby już teraz w tym momencie rzucić wszystko i uporządkować swoje życie!
2. Serial Miasteczko Twin Peaks
Ameryki nie odkryłam ( choć poniekąd – odkryłam jej uroki na nowo w bajecznych sceneriach kolejnych odcinków filmu). Serial to prawdziwy klasyk, aż wstyd się przyznać, że do tej pory jeszcze go nie widziałam. Mam wrażenie jednak, że nie jestem jedyna… Za każdym razem gdy opowiadam o nim moim znajomych wszyscy kiwają głowami ze zrozumieniem, każdy zna nazwę, każdy o nim słyszał, każdy kojarzy muzykę, jednak nikt nie oglądał.. Wszystkich znudzonych amerykańskimi serialami ostatnich lat, ostrzegam, że to zupełnie inna bajka, niż popularne Gossp Girl czy Pretty Little Liars. W nadchodzącym tygodniu obiecuje post z inspirujacymi stylizacjami jednej z bohaterek.
3. Filmy:
a)Czas na Miłość ( ale o tym szerzej na The Travel Book w tym tygodniu) oraz
b)Revolutionary Road ( Droga do Szczęścia) to film, który porusza, daje nam do myślenia i sprawia, że bezwiednie zastanawiamy się nad swoim życiem. Pamiętam jak oglądałam go ( jeszcze jako żona) dławiąc się własnymi łzami, świadoma jak bohaterowie tego filmu, że coś w mi w życiu nie wyszło, że miejsce w którym jestem nie jest tym, którego pragnęłam. Natomiast gdy oglądałam go teraz ( kilka dni temu) czułam niebiańską ulgę, świadomość zmiany, nowego życia, szansy, którą sobie podarowałam. Warto zobaczyć ten film i poddać swe życie głębszej refleksji.
4. Miejsca: Postindustrialna Łodź, w zeszłym tygodniu miałam okazje odbyć krótka wycieczkę do Łodzi, która oczarowała mnie swoim alternatywnym urokiem, w szczególności wrażenie zrobiła na mnie doskonale zagospodarowana postindustrialna przestrzeń Off Piotrowskiej oraz Manufaktura ( szczegółową relacje z wycieczki możecie zobaczyć na tu) kto nie był niech rusza do Łodzi! Mi ten wypad przypomniał Londyn i jego niezwykły klimat.
5. Miejsca: Palmiarnia Gliwice , jest kolejnym miejscem, które zupełnie mnie urzekło. Przez kilka chwil poczułam się jak na prawdziwych egzotycznych wakacjach. świetne miejsce na weekendowy relaks. (relacja tu)
6. On-line: Pola Blog Zone to blog uroczej dziewczyny, która oprócz fanatycznego stylu, ślicznej buzi, oferuje nam podróż w swój świat angielskiej emigracji , przedstawiony na niezwykłych zdjęciach. Natrafiłam na nią któregoś wieczoru i ( uwaga!) nie mogłam się oderwać przez wiele godzin, każdy kolejny post oferuje cudowne zdjęcia angielskiej wsi i miast.
Sukienka: Echo, Naszyjnik: New Yorker, Buty: Stradivarius // photo: Dariusz Golik
A Wy macie jakieś swoje odkrycia ostaniach dni? Chętnie coś przeczytam, zobaczę, odwiedzę, podrzucajcie namiary. Szczególnie na Wrocław, mam zamiar odwiedzić to miasto na początku listopada.:)Będę wdzięczna za namiary na fajne miejsca.
This post has already been read 3220 times!