Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? Coś Wam powiem, myślę, że lepiej popracować nad zbudowaniem nawyków, a postanowienia noworoczne przekuć od razu w plany rozbite na małe cele, które doprowadzą nas do sukcesu, nie wierze w to, że jeśli czegoś bardzo chcemy musimy czekać z realizacja na ten cel do 1 stycznia, to absurd! Dlatego nie mam najlepszego zdania na temat postanowień, chociaż czynie co roku plany na nadchodzący rok, które staram się systematycznie realizować. Dziś jednak nie o postanowieniach noworocznych, a czymś znacznie ważniejszym – czyli dobrych nawykach, które jeśli zaczniecie wprowadzać w życie na pewno poczujecie ogromną różnicę w działaniu. To taki mój pakiet, który pozwala mi wieść szczęśliwe, całkiem harmonijne życie 🙂 Przed Wami lista 23 dobrych nawyków, które pozwolą Wam żyć lepiej.
Po co nam nawyki? I czym właściwie są? To w skrócie zmechanizowane działanie. Wiecie co najbardziej obciąża nasz mózg? Podejmowanie decyzji! Po co więc co rano zmagać się z myśleniem od czego tu zacząć jeśli można wejść w dzień mechanicznie, nie obciążając się koniecznością podejmowania decyzji. Wiecie jaka to oszczędność energetyczna? 🙂 Ile siły i kreatywności na inne ważne czynności! Podobno, żeby wypracować w sobie nawyk potrzebujemy 21 dni, a żeby utrwalić go 60. Nie skupiajcie się na liczbach, nie róbcie sobie presji, przeczytajcie moje propozycje nawyków, nad którymi od lat pracuje z różnym efektem i napiszcie mi jakie Wy nawyki wypracowaliście w sobie w ostatnich latach? Nad jakimi planujecie pracować w tym roku? Gotowi? Przed Wami 23 nawyki, które warto wdrożyć w życie
-
Planuj weekendy – z dużym wyprzedzeniem, pisałam o tym szeroko tutaj (link ). Po co? by zaoszczędzić czas i pieniądze ( wczesne rezerwacje są znacznie tańsze), ale też i zapewnić sobie jakieś momenty, na które będziecie czekać z wytęsknieniem, nie da się ukryć, że weekend w drodze resetuje umysł 10 krotnie bardziej niż dwudniowa libacja po której nie wiem czy dziś już poniedziałek czy jeszcze niedziela…
-
Wstawaj chociaż godzinę wcześniej, by zyskać rano choć jedną pełną godzinę na to co naprawdę kochasz, a „nie masz na to czasu” pisałam o tym szerzej w poście „co ludzie sukcesu robią przed śniadaniem”
-
Czytaj codziennie przez minimum 30 minut przed spaniem- po pierwsze światło smartfona rozbudza warto więc odpuścić sobie surfowanie po internecie przed snem, po drugie wszyscy narzekamy, że nie mamy czasu na czytanie, te 30 minut po kilku tygodniach da nam przeczytaną książkę.
-
Chodź spać o jednej porze i śpij przynajmniej 7 godzin. – tu nie ma czarów, jesli przeciągnie się oglądanie serialu do 2 w nocy nie da się wstać o 6 rano i produktywnie wykorzystać dodatkowych godzin, bo jedyne o czym marzy mózg do sen! Tym sposobem łatwo znienawidzić nowy rytuał porannego wstawania. Jak zaczać sypiać wczesniej? Najlepiej jeden raz po siedzeniu do późna (ale nie do 2!) wstać wcześniej, a potem po pracy nie organizować sobie drzemki, tylko wyczekać do 23 i myk zasypać się w morze kołder i z książką i zasnąć przed północą. nie możliwe? spróbuj!
-
Jedz o równych porach – organizm Ci za to podziękuję, dzięki planowaniu posiłków przyspieszysz metabolizm i zrzucisz z głowy obowiązek planowania co dziś na obiad.
-
Ruszaj się przynajmniej dwa razy w tygodniu – nawet jesli bedziesz musiał sie do tego zmusić to zaprocentuje. Wiecie, że żadna ze mnie sportsmenka a jednak, jak tylko ruszyłam z miejsca, od razu poczułam napływ endorfin i uzależniające oczyszczenie.. Jeśli nie lubisz sportu, to może załóż sobie, że robisz to po to by wyrzucić z siebie zbędne emocje, wyżyć się fizycznie. Takie podejście bardzo pomaga. Może czas na misję znalezienia takiej dyscypliny gdzie poczujesz się dobrze? Ja jestem mega nieskoordynowana i wszystkie fitnessy, na których trzeba skakać i powtarzać po kimś, to zawsze wielkie show mojej nieudolności, nie muszę Wam chyba mówić, że przez to średnio lubiłam chodzić na jakiekolwiek zajęcia. Ostatnio całkiem regularnie udaje mi się ćwiczyć, chodze na Spin Bike, co rozwiazało połowę problemów, bowiem koordynacja nóg , które są wpięte w pedały odpada:) Więc małe zwycięstwo ! Może też potrzebujesz znaleźć swoją formę ruchu?
-
Planuj każdy tydzień w niedzielę – po to by w poniedziałek rano nie zaczynać pracy po omacku ( tutaj pisałam o tym więcej).
-
Codziennie wieczorem weryfikuj co udało Ci się zrobić i nie obwiniaj się za to czego zrobić się nie udało, zastanów się raczej czemu tak się stało? Czy zaplanowałeś za dużo na ten dzień? Może źle obliczyłeś czas potrzebny na realizację tego projektu. Czy źle podzieliłeś prace? Czy może tego projektu nie da się wykonać samodzielnie i potrzebujesz pomocy.
-
Planuj maksymalnie 2-3 główne zadania na dzień – nie da się zrobić wszystkiego naraz, trzeba codziennie dokonywać selekcji i skupiać się na kilku czynnościach, najlepiej zaczynać dzień od wykonania najważniejszych zadań. Świeży umysł z rana pomaga jednocześnie wizja, że z rana zrobiło się coś ważnego nakręca na cały dzień.
-
Zjedz tę żabę. – Ważne rzeczy z rana to jedno, ale najlepiej zacząć od tego co jest dla nas najbardziej problematyczne. Ciężki telefon, ważny ale przykry mail – to rzecz, od której powinno się zacząć, by nie wisiała nad nami jak cień i dręczy nas przez resztę dnia. Zjedz tę żabę, czyli naucz się wszystkie najmniej przyjemne rzeczy, które czekają Cię tego dnia zrobić od razu z samego rana.
-
Odkładaj co miesiąc chociaż niewielka sumę. – posiadanie poduszki finansowej to komfort, który ciężko przecenić.
-
Codziennie wieczorem pomyśl o tym co dobrego się dziś wydarzyło, co udało Ci się zrealizować – to nie miejsce na wyrzuty względem siebie!
-
Zasada 2 minut – jeśli coś zajmie Wam mniej niż 2 minuty zróbcie to od razu, to nawyk, który pozwala uniknąć wielkiego sprzątania, odkładając od razu rzeczy na swoje miejsce.
-
Każdego dnia bądź chociaz chwile na świeżym powietrzu, spaceruj! wszyscy wielcy ludzie łapali wenę spacerując. Warto dotlenić umysł i oderwać się od domowego czy biurowego zacisza.
-
Zapisuj swoje pomysły w jednym miejscu np. evernocie – nie wyobrażam sobie życia bez posiadania notatnika pod ręką, masa postów powstała w tramwaju, busie, na lotniskach czy samolocie, ich szkice powstają przeważnie w evernocie, gdzie hasłowo odszukuje frazy, do których chcę wrócić. Dzięki temu nie ma obaw, że nie zapomnę o czymś inspirujących, jednocześnie, szybko jak do Potterowskiej „myśl odświeni” mogę wrzucić kłębiące się pomysły i wrócić do zaplanowanej pracy.
-
Planuj w co się ubierzesz i nie ograniczaj się !- to co ubieramy ma znaczenie, ubrania potrafią wyrazić więcej niż nam się wydaje. Warto wykorzystać tą broń. Ja wśród listy porannych radości mam tą, że ubieram rzeczy, które uwielbiam. Dzieje się tak bo pod kontrolą trzymam moja szafę, jesli coś do niej trafia znaczy, że wyraża mnie, mój nastrój, osobę, która jestem teraz. Warto więc wejść w Nowy Rok z posprzątaną szafą i postanowieniem, że będzie do niej trafiać tylko to co wzbudzi w nas palpitacje serca. I jeszcze jedno -NIE szufladkujmy się! Ja mimo, że przeważnie widzicie mnie na blogu i instagramie w jakiś orientalnych deseniach i boho rzeczach, w weekend najczęściej chodzę w adidasach, boyfriendach i bluzach z feministycznymi napisami, bądź traperkach i zółtej parkówce i tak też czuje się sobą. Najgorsze co mozna sobie zrobic to narzucić łatkę. Czasem chce wyglądać jak Indiana Johnes innym razem jak boho księżniczka, a jeszcze kiedy indziej jak nastoletnia fanka Gryffindoru 🙂 Po co odbierać sobie frajdę wyrażania siebie poprzez strój, czy ograniczania poprzez jakieś sztywne ramy?
-
Jeśli coś zaplanowałeś po prostu to zrób – nie podważaj swoich wcześniejszych decyzji, nie sabotuj planów, jeśli poświęciłeś jakiś czas na planowanie i zdecydowałeś wówczas, że chcesz to zrobić nie utrudniaj sobie tego i przedłużaj w czasie. Nie zastanawiaj się czy Ci się chce , po prostu działaj. Pisałam o tym więcej w poście, przestań czekać aż Ci się zachce.
-
Nie narzekaj! – staraj się zawsze dojrzeć pozytywy w sytuacji, nic tak nie nastawia nas negatywnie jak narzekanie i komentowanie postawy innych, lepiej skupic sie na tym co pozytywne.
-
Mów innym, że są dobrzy ! – to bardzo ważne, każdy z nas kojarzy łańcuch negatywnych emocji – ty nakrzyczysz na kasjerkę, ona na męża, ten na dziecko, dziecko dokuczy nauczycielce, ta z tyranizuje całą klasę a dzieci dadzą w kość swoim rodzicom i dziadkom – Efekt Motyla chciałoby się rzecz 🙂 To tak działa niestety. Ale podobnie działa pozytywna fala, jeśli widzisz, że ktoś robi coś dobrze, powiedz mu to, pochwal, przełam się, wiem, że nie jest to łatwe – dokładanie opisywałam to w poście „Mów innym, że są dobrzy” – mimo wszystko warto.
-
Wypracuj w sobie wdzięczność. – człowiek to z zasady niewdzięczna bestia, która docenia, że coś było wartościowe i mu drogie gdy to traci. Warto więc codziennie wieczorem przed zaśnięciem pomyśleć sobie, o wszystkim za co jesteśmy wdzięczni w naszym życiu.
-
Rob sobie jeden dzień w tygodniu Offline – najlepiej na świeżym powietrzu. Lubię social media, pracuje w influencer marketingu i śledzę kilkakrotnie więcej kont niż przeciętny czytelnik/ widz, sama prowadzę swoje social media, a mimo to potrafię powiedzieć sobie : dzis jestem off. Gdy wyjeżdzam, nie poszukuje nerwowo wi fi, nie łącze się z każdym darmowym hotspotem i nie kupuję lokalnych kart sim -Celowo. Chce jak najwiecej dni być po za zasięgiem, czasem nawet niechętnie sprawdzam wieczorem w hotelu co się wydarzyło na moich SM. To takie dni dają mi powera do działania sprawiają, że czuję że żyje i doceniam to co mam. Świeże powietrze, bezkres pól, nowe odkrycia. Polecam Wam robić to jak najczęściej.
-
Regularnie wychodzić ze swojej strefy komfortu – na koniec coś co zburzy ten idylliczny obrazek, ale tak trzeba. Pisałam o tym kilkakrotnie link”Dlaczego należy wychodzić ze strefy komfortu” . Nie da się, rozwijać, siedząc bezpiecznie w swojej strefie komfortu. Jeśli myślisz, że nie przeklinam całego świata, siebie i swoich głupich pomysłów przed wyjściem na prezentacje u klienta, bądź jako prelegent na konferencji, przed wystąpieniem podróżniczym czy gdziekolwiek indziej gdzie muszę stanąć przed ludźmi i opowiedzieć im historię to się grubo mylisz. Nienawidze wówczas siebie i całego świata, to typowy strach, który mija zaraz po tym jak cała czynność się zacznie. Wówczas płynę już przed siebie zadowolona z okazji, z szansy, z decyzji. Gdybym za każdym razem gdy zastanawiam się czy chce coś robić myślałam o tym skurczu żołądka, który towarzyszy mi przed – nigdy nie zrobiłaby nic nowego.
-
Nauczy się odpoczywać – i pamiętaj, że odpoczynek nie jest nagroda za dobrze wykonaną pracę, to obowiązek. Odkryj co Cię relaksuję naprawdę: spacer? Granie na playstation? Lektura kryminałów? Samotne wyjścia do kina, czy może spotkanie ze znajomymi? A może wyszywanie, decoupage bądź pisanie bloga?. Cokolwiek to jest rób to bez wyrzutów sumienia. A jeśli czegoś nie zrealizowałeś – wróć do punku 9 i przeanalizuj swój problem. Nie odbieraj sobie jednak prawa do odpoczynku.
Mi właśnie te nawyki pozwalają żyć bardziej harmonijnie, nie zawsze udaje mi się wdrażać wszystkie. Czasem miewam przerwy to w regularnym jedzeniu, to w ćwiczeniach, czy też zapominam o odpoczynku, szybko jednak mój organizm upomina się o swoje apatycznym nastrojem, zniechęceniem , dodatkowymi kilogramami itd.
Powyższa lista u mnie się sprawdza w stu procentach mogę więc polecić Wam ją z najczystszym sumieniem jako receptę na dobre, szczęśliwe życie w zgodzie z sobą, szansą na systematyczny rozwój i reset.
Najważniejsze to nie zapomnieć by lubić siebie i być dla siebie dobrym, nawet przy jak najambitniejszych planach nie terroryzować siebie samego:)
Dajcie znać co dopisalibyście do listy? Co u Was sprawdza się najlepiej?
Ściskam Was mocno
Jess
*cześć zdjeć wykonałam moja ukochana fotografka Karolina Palarska z Leśnych Historii :*
This post has already been read 53517 times!