Marzec był wspaniały! Co działo się w Tryalternative? Co udało nam się zobaczyć, co zwiedzić, zjeść i przeżyć? co mnie cieszyło w tym miesiącu? Trochę inspiracji z mojej codzienności. Zapraszam!
TryAlternative:
W ramach TryAlternative zrobiliśmy w marcu dwie genialne imprezy. Oby dwie stanowiły drugie edycje cyklu, @Warsaw Oriental Party 2nd oraz @Warsaw American Hip Hop Party 2nd. Pierwsza z nich, skupiła wspaniałą multikulturowa społeczność, nie zabrakło występu tancerki brzucha pięknej @Hadiji, która nas kompletnie oczarowała, makijażu henną wykonanego przez @Ale henna oraz bębniarza @Dymitra który dodawał całości jeszcze więcej orientalnego charakteru. Było wspaniale! I już odliczamy do kolejnej Warszawskiej edycji tym razem w nowej lokalizacji – @Club Teatr Mały. 21 kwietnia. Zapraszamy! ( więcej tu Oriental Party) Druga impreza, była zupełnie inna, ale równie klimatyczna, na scenie pojawił się raper @IND. Nic nie sprawia wiekszej przyjemności niż robienie czegoś co cieszy innych. Wychodzący z sali goście, którzy ściskają nas i mówią, ze było super i nie mogą doczekać się następnego razu to najlepsza nagroda!
Cykl wyjazdów Alternatywnych Europa dla Znudzonych
Opublikowaliśmy informacje o naszym pierwszym wyjeździe alternatywnym szlakiem. Bedzie to BUDAPESZT i to nie zwyczajny, ale taki jaki ciężko odkryć samemu. Wejdziemy do każdej dziury i nie ominiemy, żadnego zaułka żydowskiej Dzielnicy! Zwiedzając jedyne na świecie Puby w Ruinach oraz magiczny street art a także, podążając podziemnym labiryntem. uwierzcie mój reserach i prywatne wojaże trwały trochę by móc przygotować wyprawy absolutnie nietypowe. Na Budapeszcie się nie skończy, ale jeśli jesteśmy w temacie uważajcie miejsc zostało już niewiele! Bedzie niesamowicie, , szykuje nam się genialna ekipa więc już nie mogę się doczekać. Zapisy pod tryalternative@gmail.com więcej informacji TRYALTERNATIVE Budapeszt
Podróze
Dunkierka
Zaczęliśmy ten miesiąc z przytupem w dosłownym tego słowa znaczeniu, bawiąc się do upadłego na karnawale w Dunkierce. Spodziewałam się szalonej zabawy, ale to .. było istne, krystaliczne, wspaniałe SZALEŃSTWO! Ciężko wyobrazić mi sobie genialniejszy karnawał. Do tematu Dunkierki, jeszcze powrócę, opisując szerzej skąd wzięła się tradycja i na czym polega cała zabawa. Teraz kilka zdjęć z Dunkierki oraz pobytu w LIlle, kilka dni we francuskim mieszkanku oraz czas z francuskimi przyjaciółmi naładowało nasze baterie.
Irlandia i St Patric Day
Mamy to szczęście, że lubimy podobne rzeczy, uwielbiamy podróże, oboje mamy bzika na punkcie odwiedzania nowych miejsc, przebywania z lokalną ludnością, odkrywania nowych kultur i lokalnych, tradycyjnych imprez, stąd zarówno na mojej jak i Fahada liście marzeń od lat figurowało „przeżyć święto Patryka w Dublinie”. Z typową dla nas spontanicznością, zabukowaliśmy we wrześniu bilety na marcowe święto Irlandzkiego Patrona. Udało nam się podczas tych kilku dni, zwiedzić Dublin, uczestniczyć w obchodach St Patric Day, w paradzie w Dublinie, oraz bardziej autentycznej na Irlandzkich wioskach, a także zobaczyć sporą część Irlandii, Wziąć udział w koncercie irlandzkiego zespołu grającego w Pubie, odwiedzić kolorową dzielnice Tample Bar i napic sie Guinessa, znaleźć sklep z lokalną muzyka i przywieść z sobą irsh,folk punk, który dorzucamy do naszych imprez, zjeść słynne stew, zabawiać się w Galaway, czy odwiedzić lokalizacje filmowe z serialu o Wikingach. Przede wszystkim jednak mielismy okazje wypoczać w genialnym Domu Lake View Blassington, która zatroszczyła się o nas jak nikt inny!
Gdańsk
Gdańsk, a może generalnie Trójmiasto od kilku lat jest jednym z moich ulubionych miejsc w Polsce. Im częściej do niego wracam, tym jest mi bliższe. Nieustanne powroty, wiążą się z posiadaniem tam bliskiej nam istoty, naszego przyjaciela, a teraz kolejnej bliskiej nam osoby, która wyemigrowała do Gdańska, czemu zupełnie się nie dziwie. Dzięki, temu mieliśmy okazje spędzić bajeczny weekend w pięknym mieszkaniu na poddaszu, na ulicy Długiej, popijanie kawy o 8 rano z widokiem na zaspany jeszcze mało turystyczny Gdańsk, jest jednym z milszych wspomnień. Doborowe towarzystwo rozbawiło mnie do łez, nie zabrakło tego co uwielbiam najbardziej, abstrakcyjnego poczucia humoru, luzu, spacerów oraz planszówek! Obowiązkowo do powtórzenia niebawem.
Codzienność.
Z najważniejszych wydarzeń nalezy odnotowac, ze mam balkon! i stanowi to dla mnie nieustanne źródło radości Urządziłam balkon i jestem z tego bardzo dumna. Pierwszy raz w życiu sama kupiłam kwiatki. Dwa lata temu urządzałam balkon z moim przyjacielem na Saskiej Kępie, ale nie oszukujmy się, to on tutaj był maestro, a ja jedynie szoferem. Teraz miałam wyzwanie, nie wiem NIC o kwiatach, jestem największym kwiaciastym mordercą. Istne wcielenie Chujowej Pani domu. koszmar wszystkich kwiatów… Stad postawiłam sobie wysoko poprzeczkę, żeby nie zamordować kolejnych niewiniątek, pracuje nad nawykiem codziennego podlewania ich o tej samej porze. w czasie, gdy gotuje wodę na owsiankę, jest czas na podlewanie kwiatów. trzymajcie kciuki mam nadzieje, ze przetrwają razem ze mną (dłużnej niż tydzień!)!
Kulturalnie.
Ten miesiąc był tak intensywny, że niewiele miałam czasu na filmy, udało mi się zobaczyć Manchester by the Sea, to dobry film, jednak z gatunku tych, po których człowiek pogrąża sie w melancholii. To historia o tym, jak łatwo w jednej chwili stracic wszystko, jak nieprzewidywalne jest życie i jak trzeba być ostrożnym ciesząc się każdym prostym momentem. Dobry choć nieco zbyt wolny, skróciłabym go nieco i dodała dynamiki. Surowe krajobrazy Północnych Stanów, robią wrażenie.
Piekna i Bestia,od pierwszych zapowiedzi wyczekiwaliśmy na ten film. Już sama nie wiem kto bardziej z nas dwoje:) Nie będę się rozpisywać jest przepiękny. Emma jako Bella jest genialna, scenografia piękna, a niewielkie zmiany wprowadzone w fabule tytlko dodają całości smaku. Do powtórzenia ( 10 razy!). Ostatnio przyglądam się dziecięcym bajką przez pryzmat powtarzanych w nich stereotypów, wszystkie więc ekranizacje, które podążają za duchem czasu i nie powielają przykrych, nieaktualnych modeli rodziny i obowiązków, dostają ode mnie specialne wyróznienie. Bella jest jedną z tych postaci, które nie potrzebują związku jeśli ma być z byle kim, nie potrafi kochać jesli nie jest wolna. Disney potrafi tworzyć prawdziwe kobiece postacie!
Czytam.
Czytam cały czas, to moja aktualna kupka lektur, przewijają się przez moje ręce „codzienne rytuały pisarzy”, „co ludzie sukcesu robią przed śniadaniem”, „magia olewania” oraz wszystko wiele dodatkowych lektur, które czytałam przed Irlandia, zeby przygotować się do podroży.
Kulinarnie.
Jedną z naszych ulubionych tradycji jest cooking meeting, a więc spotkania, w gronie kilku-kilkunastu osób, podczas, których gotujemy wspólnie dania pochodzące z konkretnego kraju. Po krótkiej przerwie udało nam się wrócić do tradycji! Chiński cooking meeting, podczas, którego gotowała mama naszego chińskiego przyjaciela Wiliama, oraz ten na którym Fahad gotował kuwejckie jedzenie.
We Francji, zjadłam niebiańską sałatkę z kozim serem, miodem i orzechami!
Oraz nie odpuściłam wizyty w Paul gdzie czekają na mnie zawsze moje ulubione bagietki z łososiem oraz Croissanty z migdałami Im nie potrafię przepuścić.
W Irlandii zjedliśmy gulasz na piwie, czyli popularny Stew. Jakos nigdy nie udało mi sie go upolować w Anglii.
Motywacja.
Pracuje od kilku tygodni, nad wypracowaniem nawyków, które ułatwiały by organizację, pracę i czyniły życie pełniejszym. marzec był pod tym względem fantastycznym miesiącem, po kilku tygodniach prób udało mi sie przestawić i zacząć chodzić spać wcześniej, żeby rano zyskać czas na pracę i własne projekty. Kwestia samorozwoju, tworzenia własnych nawyków i dobrej rutyny jest tematem, który niezwykle mnie fascynuje i chciałabym cyklicznie o nim pisać na blogu. Spodziewajcie sie wiec zarówno tekstów motywacyjnych, jak i recenzji książek w tym temacie, o których wspomniałam wyżej.
Na blogu w marcu:
Atrakcje Alternatywne. Papay Village na Malcie i wychodzenie ze strefy komfortu.
Jak przestać Bac się latać?
Modowe Placebo. Jak radzić sobie z modowymi zachciankami?
Atrakcje Alternatywne. Lille: Niedzielne Imprezy w Pubie Biały Koń
Bergamo, zatrzymane w czasie
Nie przeczytałam 52 ksiązek w minionym roku i dobrze mi z tym. Świadome książkowe wybory
Last month 2/2017 buszując w codzienności
przepis na 2 zielone zupy w mniej niż 20 minut ( krem z cukini i krem ze szpinaku)
Filmowym Szlakiem: „jeszcze dalej niż północ” (Francja, Bergues)
Werona – romantyczna jak guma do żucia
co dobrego u Was w marcu? podzielcie się swoimi odkryciami.
pozdrawiam ciepło
Follow my blog with Bloglovin
This post has already been read 2504 times!