Jeansy, któż nie ma swej szafie choć jednej pary. Dziś
symbol konsumpcjonizmu i kultury masowej, niegdyś niezniszczalny
strój roboczy. Przyznam się jednak, że te spodnie są pierwszą moją parą
jeansów, od wielu lat. Prawie 6 lat temu, ostatni raz miałam na swym tyłku
wynalazek Lewisa Straussa. Jako nastolatka zafiksowałam się bowiem –
na walkę z konsumpcjonizmem i kulturą masową, mój antyglobalizm
posługiwał się prymitywnymi narzędziami – negacji wszystkiego co
popularne… W tym Jeansów, McDonalda i wielu innych rzeczy, których
odmawiałam sobie tylko z powodu moich „oryginalnych”
przekonań (-jak wówczas mniemała). Nie ukrywam, że narażało mnie to
na śmieszność w oczach moich postępowych rówieśników.
Na szczęście okres dojrzewania kiedyś mija i pragnienia
zmiany świata – dźwigane na nastoletnich
barkach również nie jest już moim problemem:) Dziś z radością i bez
wyrzutów sumienia, mogę nosić te najpopularniejsze spodnie świata i gwizdać na
ich wymiar symboliczny.
A Wy jaki macie stosunek do
tej części garderoby?
tej części garderoby?
ZARA: TRAUSERS, BERSHKA: JACKET, STRADIVARIUS: SHOES, BELT, SHIRT, RESERVED: BAG, H&M: NECKLACE,
foto by alternative design
Historia tej części stroju jest bardzo ciekawa – obiecuje, że wrócę do niej w tym tygodniu, przedstawiając jej rozwój od samego początku po dzień dzisiejszy.
This post has already been read 1821 times!