Pastelowy trend
Ostatnio zapanował najprawdziwszy szał na pastele. Momentami, aż trudno go znieść… Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w każdej sytuacji ( zarówno życiowej jak i modowej) jest umiar. Pastelowy trend, jak każdy inny wiosenny, czy letni odejdzie niebawem, a my (jeśli nie znamy umiaru) zostaniemy z szafą przepełnioną po brzegi pastelami, z którymi nie wiadomo będzie co począć!
Umiar – Złoty środek
Dlatego ja podeszłam do tematu racjonalnie. Lubię rzeczy porządne i proste, postanowiłam więc zainwestować w klasykę tworząc letnią kobiecą garderobę w oparciu o białą bazę. W ostatniej stylizacji mogliście zobaczyć białą ołówkową spódnicę, dziś prezentuje białe spodnie. Te dwa „doły” stanowią doskonały punkt wyjścia dla wszelkich letnich wariacji.
Miętowe dodatki
Nie jestem modową ignorantką, postanowiłam więc kupić jedną rzecz w miętowym kolorze by połączyć ją z bielą. Zaczęło się od trampek, znalazłam je przypadkiem w Biedronce gdzieś pomiędzy paczkami z herbatą, a papierem toaletowym. Później udało mi się w pobliskim lumpeksie wyłowić apaszkę oraz sweter ( w tym samym odcieniu) !
Moja inwestycja w ten pastelowy trend ( reasumując) wynosi: 34,66 zł
(trampki: 29,90zł, apaszka: 42 gr, sweter: 4,34 zł)
Jeden strój na dwa sposoby
Czasem wystarczy tylko trochę fantazji by nadać już opatrzonej stylizacji drugie życie, wystarczy zamienić dodatki, dodać jakiś element garderoby i zmienić buty, a całość z luźnej zmienia sie w elegancką.
H&M: PANTS/SPODNIE; MANGO: BAG/TORBA; STRADIVARIUS: SHIRT/KOSZULA, HEELS/SZPILKI; SECOND HANDE: JUMPER/SWETER, BELT/PASEK, BIEDRONKA: SNEAKERS/TRAMPKI
This post has already been read 1510 times!
