Są rzeczy, których się nie wyrzuca, do takich należą przewiewne sukienki. Moja krateczka liczy sobie już dobre 3 lata, podróżuje ze mną wszędzie. Dowodem na to jak jest wiekowa jest ta sesja,( na której ważę kilka kilo więcej) są moje sześciokrotnie dłuższe włosy:) Gdy patrze na te zdjęcia żałuje, żałuje tego drastycznego ciecia, nie oszukam się, nie będę już nigdy wyglądać tak romantycznie w żadnej sukience, bez włosów do pasa falujących na wietrze….
Dziś już nie wychodzę w tej sukience na uczelnie, ani na miasto, służy mi jednak dzielnie na wakacyjnych tułaczkach i wieczornych spacerach z psami.
Na szczęście dawno minęła moja fascynacja primarkiem:) A z torebką szczęśliwie pożegnałam się dwa lata temu:) Ach zapachniało tandetną:) Fajnie mieć to za sobą i widzieć własne błędy:)
This post has already been read 1602 times!
