Jak obiecałam ostatnim razem – przedstawiam, moją interpretację stylu Sary Deever z wspomnianego ostatnio filmu „Słodki listopad”. Co jakiś czas wspominam o – rzeczach bez, których nie mogłabym się obejść – dziś mam na sobie dwie takie perełki, jedną z nich jest sweter – długi szary, który towarzyszy mi już od 6 lat, (jeśli mnie pamięć nie myli:) Każdej zimy ratuje mnie przed mrozem – bo idealnie mieści się pod (piękne ale cieniutkie jak wiatrówka) płaszczyki. I moją nową zdobycz – kalosze Huntery, moje marzenie od wielu lat, są nie tylko uniwersalne, ale przeokropnie wygodne! Dopisuję je do listy rzeczy bez, których nie mogę się obejść:) A Wasza lista jesiennych (ciepłych, wygodnych) rzeczy jak wygląda?
Polecam wszystkim paniom zaopatrzyć się w taki rozpinany gruby sweter:)
pozdrawiam ciepło
HUNTER: wellingtons, H&M: szary sweter, brązowy sweter, bluzka, kapelusz, szorty ; no name: naszyjnik, , BERSHKA: cienki szary sweter, HOUSE: bag
This post has already been read 1705 times!