Każde z tych miejsc zasługuje na milion słów, bo zatrzymywało bicie serca, wzruszało i odbierało mowę, po której następowała lawina słów, okrzyków – to naprawdę istnieje, jesteśmy tutaj! O boże!! Tak magiczne i egzotyczne, że wydawały się aż nierealne. Po ostatnim nieco chłodnym poście czas na listę Azjatyckich ochów i achów. Przed Wami punkty, których nie możecie przeoczyć podczas Waszej podróży po Azji Południowo- Wschodniej. Gotowi?
Angkor Watt.
Może wydawać Wam się, że to zabytek tak popularny, że ciężko tu o zaskoczenie i szczery zachwyt, nic bardziej mylnego! To absolutne zjawisko, niekończąca się podróż w głąb historii i archeologicznego kompleksu który wydaje się nie mieć końca. Mimo, że przed przyjazdem tu wiemy, że to obiekt z tysiącletnia historią, największe miasto na świata w swoich czasach- to i tak, to co zastaniem nas poruszy, nie może być inaczej! Pobudka o 4 rano, wyprawa tuk tukiem i witanie wschodu słońca z tłumem gapiów jest niesamowitym doświadczeniem. Każda kolejna godzina w świątynnym kompleksie, gdzie każda z świątyń jest inna, nie przestaje fascynować. W powietrzy zaś unosi się prawdziwa magia, namacalna historia, mistycyzm. To jedno z wspanialszych miejsc jakie odwiedziłam w życiu, nie pomińcie go. W podroży błagam! Bilet jest tu naprawdę drogi, to właściwie jedyna droga rzecz w Kambodży jaką widzieliśmy, ale warta swojej ceny.
Singapur – Garden by the Bay
Byłabym obłudnikiem, gdybym powiedziała, że to mój pomysł by odwiedzić Singapur. To Fahad się upiera, ja uważałam, że nas na to nie stać. Legendy o hiper drogim mieście rozchodziły się z astronomiczną prędkością skutecznie studząc zapał. Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym miejscu. Zanim tam wyruszaliśmy widziałam co nieco w Internecie, spotkałam się z ładnymi zdjęciami, ale nie było nigdzie relacji która by mnie oczarowała. W przeciwieństwie do Kuala Lumpur, gdzie sytuacja wygląda odwrotnie, piękne zdjęcia i rozczarowująca rzeczywistość. Garden by the Bay to jedno najpiękniejsze miejsce stworzone przez człowieka jakie widziałam. Niekończący się ogród botaniczny, podświetlane instalacji, będące w rzeczywistości kominami spalarni śmieci ( niesamowity kamuflaż!) wszystko to zwala z nóg! Ciężko to przebić czymkolwiek innym.
Penang Malezja i słodkie miasto, cool hostel, piękne plaże i tropikalna farma
Nie wiem na ile moje wspomnienie jest obiektywne, może to polaryzacja Kula Lumpur, wszystko w kontraście z tym miastem wydaje się ciekawe i ładne. (cała historia braku sympatii do KL tutaj) Penang, było wspaniała odskocznią, to wyspa której warto dać więcej czasu. Miasteczko jest niczym miniaturka Malezji, podzielone na wyznaniowe dzielnice, gdzie tradycja miesza się z hipsterskim, backpackerskim klimatem. Tu na murach należy szukac dzieł Ernesta Zacharevic’a artysty street-artowego – pochodzenia litewskiego (!!!), który swoimi pracami dodał masę uroku miastu. Tutaj tez spaliśmy w jednym z najprzyjemniejszych hosteli jakie odwiedziliśmy, zaprojektowany tak, że aż chciało się siedzieć w fotelu i wsłuchiwać w muzykę na żywo.
Opisywana przeze mnie Tropikalna Farma (link) oraz Monkey Beach to miejsca, których nie można przeoczyć Jeśli macie wybierać między KL a Penang nie zastanawiajcie się sekundy, pomińcie stolicę jedźcie na północ!
Siem Reap i PubStreet
Myśląc o Kambodży i Angor Wat, wyobrażałam sobie, również czytając opisy, że miejsca, które otaczają wielka świątynie, nie są warte uwagi, od co zwykle wioski noclegowe. Jakże się myliłam Siem Reap i jego 3 imprezowe ulice, plus kolejny genialny hostel to jedno ze słodszych wspomnień. Takiego zatrzęsienia tematycznych barów i rooftowpów nie widziałam nigdzie. Każdy z lokali oferował tarasy na dachu i muzykę na żywo. Tanie piwo, tani cydr, tanie jedzenie i nie zasypiające imprezownie, bez względu na dzień tygodnia robią wrażenie. Nieco kiczowaty klimat i ciągnące się kilometrami targi z jedzeniem za dolara oraz kwiecistymi sukienkami, a także błogość i relaks mam w głowie gdy myślę o Kambodży. Nie ignorujcie tego miasteczka, jest bardzo przyjemne, świetna baza wypadowa na pływające wioski oraz do Angor Wat.
Pływające Wioski Kampong Phluk na Jeziorze Tonle Sap
Te wioski to było wspaniałe i jednocześnie bardzo szokujące doświadczenia, to taki szok kulturowy dla białego człowieka, przyzwyczajonego do jakiś standardów życia, dobra lekcja. Egzotyka z jaką do tej pory się nie spotkałam. Lekcja szybkiego doceniania tego co się posiada i gdzie się urodziło. O wszystkich wrażeniach na świeżo pisałam Wam jeszcze z Kambodży, zbyt wiele miałam refleksji i emocji by nie wyrzucić ich od razu z siebie. Tutaj zapraszam Was na posta (link)
Magiczne świątynie w Hong Kongu.
Pierwsze wrażenia nie były najlepsze. Prawdopodobnie zadziałał efekt Singapuru. Po nim ciężko było o zachwyty. Posnuliśmy się wiec gdzie nas nogi poniosą. Dzielnica imprez, największe markety, port. Trochę odpoczęliśmy, nabraliśmy nieco sił w dniu lenia, a po wizycie w Makao, Hongkong wydał się piękny! I naprawdę ostatni dzień naszej podróży spędziliśmy zwiedzają najbardziej tradycyjne miejsca, wieńcząc wszystko podróżą na szczyt Wiktorii, skąd podziwialiśmy widok na cale miasto. Ale to świątynie: Sik Sik Yuen Wong Tai Sin, Świątynia Dziesięciu Tysięcy Buddów i Chi Lin Nunnery oraz ogród Nan Lian – zrobiły na mnie największe wrażenie. Cały ten dzień w raz z naszą trasa trafi tutaj ze szczegółami na bloga, bo naprawdę warto zobaczyć te miejsca. Spacerując po ogrodzie Nan Lian, czułam się jak totalnie w innym świecie. Przepełniało mnie uznanie i zachwyt dla architektury i kultury tej części świata. Dla tych miejsc warto odwiedzić Hong Kong.
To moja lista największych zachwytów podczas naszej podróży.
Niedługo dodam posty, które mam nadzieję przydadzą Wam się w podróży i będziecie mogli żywce ściągnąć z nich trasę, którą przeszliśmy. Zaczynając od planu zwiedzania Hong Kongu, opisu powyższych świątyń oraz wszystkich szczegółów ( a naprawdę trzeba się przygotować!) do zwiedzania Angor Watt. Nie zabraknie tez listy najlepszych marketów i wielkich targowisk w Hong Kongu.
Planujecie podróż do Azji? Co Was zachwyciło w tej części świata?
Pozdrawiam Was Ciepło!
Jess
This post has already been read 2283 times!