6 moich festiwalowych stylizacji z BloomTownFair

Uwielbiam festiwale! I sama nie jestem pewna, czy chodzi o muzykę czy bardziej o klimat wyzwolenia i wolności na każdym polu, przede wszystkim tym modowym. To taka genialna przestrzeń na najbardziej kreatywne szalone, śmieszne pomysł. Można testować, próbować kombinować i nikt nas negatywnie nie będzie oceniać. Zastanawiałam się co trzeba byłoby założyć by spotkać się z krytyką na festiwalowym polu? Nie wiem, może wy macie pomysł, no chyba jedynie niebieska koszula i garsonka i szpiki przychodzą mi do głowy wszystko inne dozwolone. Czy to nie brzmi jak raj? Dziś pokazuje Wam jak jak wykorzystałam tą wolność bawiąc się formą fakturą, deseniem wszystkim jak wlezie:) Eklektyzm pełną gębą! Nie da się ukryć miałam z tego masę radochy! PIRACKA DUSZA Mam dusze pirata! uważam, że każda okazja jest dobra by wcielić się w Elizabeth Swan ! I udawać zbuntowaną heroinę! Po za tym wszystkie peleryny, treny i powłóczyste narzutki są dokładnie tym, czego moja dusza pragnie. RÓŻOWA PERUKA – dobra na wszystko! Pisałam już tyle razy, że uważam, że każda okazja by założyć różową perukę jest dobra, że jeśli to powtórzę, to chyba nikomu to nie zrobi różnicy:) Kochani, jeśli macie okazje zaszaleć SZALEJCIE! ja zakładam ją jak często to możliwe i … Czytaj dalej 6 moich festiwalowych stylizacji z BloomTownFair