Co przywiozłam ze Sztokholmu?

Jak wiecie naczelną zasadą w moim życiu jest „Kolekcjonuj wspomnienia nie rzeczy”, co jednak nie stoi w sprzeczności z tym, by otaczać się pięknymi użytecznymi rzeczami, które przywożę z podróży. Jeśli mogę coś kupić w podróży i używać tego przez długie lata wspominając kilka wspaniałych dni- zamiast kupić to w sklepie to napewno to zrobie i taką też postawę bardzo Wam polecam! Co więc przywiozłam ze Sztokholmu? Pisałam Wam kiedyś o rzeczach, które przywożę z podróży. Tutaj znajdziecie listę moich ukochany rzeczy. Wsród nich są talerze (zazwyczaj biało niebieskie). Tak naprawdę u nas w domu nawet nie ma innych niż te przywiezione z targów staroci, naginając przy tym wszelkie zasady transportu lotniczego oraz mocno nadwyrężając plecy 😄 Warto jednak, bo ciężko porównać radość spożywania śniada czy picia porannej kawy z kubka przywiezionego z ukochanego miasta, z choćby najmodniejszym wyrobem. Vintage Talerze z charity shopu W Sztokholmie na Horsgatan w Sodermalmie jest cała masa genialnych sklepów z dywanami, afrykańskimi wyrobami ale i sklepów w stylu secend-handow z najróżniejszymi gratami, z których sprzedaży wspierane są różne fundacje. W jednym z nich upolowałam 5 talerzy z szkicami przedstawiającymi szwedzką architekturę. Oczywiście oszalałam na ich punkcie! Juz na niczym innym nie chce jeść. Co więcej moja … Czytaj dalej Co przywiozłam ze Sztokholmu?