KULTURA PODRÓŻE

Street Art. Berlin. El- Bocho i Little Lucy, która zabija kota na sto sposobów

8 stycznia 2017
Berlin to moje uzależnienie. To miasto, do którego wracam jak bumerang, by odkrywać nowe miejsca i cieszyć się widokiem ulubionych . Cyklicznie będę zabierać Was w podróż moimi ścieżkami po mieście, które jeśli tylko poświeci  się mu wystarczająco dużo uwagi, uwiedzie nas i skradnie serce. Jednym z ważniejszych tropów, które pozwolą nam odkryć i zrozumieć dusze miasta, jest Street Art.
Jechać do Berlina i nie zwrócić uwagi, na to co dzieje, się na jego murach tego, to wielka strata. Dziś pierwsza z postaci, którą można spotkać na Berlińskich ulicach. Jedna z moich ulubionych i bardziej szokujących. No cóż.. Mała Lucy, która wyraźnie nie lubi swojego kociaka, przyjmijcie ją proszę łaskawie z przymrużeniem oka.
El Bocho – Little Lucy
El Bocho, to Artysta, którego nie można pomylić z nikim innym. Zasłynął w Berlinie, ze swoich licznych wcieleń, malowanych na szarym papierze,  przyklejanych w najbardziej zaskakujących zaułkach miasta. Tym sposobem powstała  „Tina Berlina”, która udziela turystą lekcji niemieckiego oraz daje im nietuzinkowe rady:)
Najbardziej rozczula jednak Lucy, która za każdym razem z wielką fantazją morduje swojego kota. Co ciekawe, za każdym razem zupełnie inaczej! Jeśli tylko zachowamy czujność, możemy znaleźć dziesiątki, morderczych wcieleń słodkiej Lucy, która wsadza swojego kota do mikrofalówki, topi, wiesza, sztyletuje i… wielu innych.
Dlaczego El Bocho to robi? Inspiracją dla Małej morderczyni była czeska bajka :  “Little Lucy – Fear of the Streets”, gdzie bohaterka była mała dziewczynka, która kochała swojego kota, Artysa uznał jednak, ze to zbyt nudne i postanowił ożywić tą postać, zaintrygować przechodniów. Myślę, zresztą, że niewielu berlińczyków uganiało by się za wplepą milusiej dziewczynki z koteczkiem, ale już małej diablicy, zaskakującej kreatywnością w mordowaniu zwierzaka, owszem! Na tym własnie polega street-art, na zaskoczeniu, inspirowaniu i zabawie tematem.
Niestety, street art w formie wlep, nie jest sztuką trwała dlatego, trzeba się wysilić by zmaleć El Bocho i Little Lucy i uwiecznić go na fotografii za nim to jeszcze możliwe. Mi udało się znaleźć Lucy, wieszającą kota, gotującą, smażącą w mikrofalówce oraz z wielkim urokiem topiącą biedactwo:)
foto fan page el boch
Rzecz jasna, to żadna namowa do sadyzmu, to raczej zabieg, który ma na celu, zachęcić Berlińczyków oraz turystów, do uważniejszego przyglądania się swojemu otoczeniu, przy tym wszystkim prace artysty są bardzo estetyczne i upiększają barwne ulice Berlina.
Jak podoba Wam się Lucy?:)
Mam nadzieję, że żaden miłośnik kotów nie został obrażony?

This post has already been read 2758 times!

You Might Also Like