Gdy mieszkałam w Londynie moim ulubionym zajęciem było wyszukiwanie najlepszych, a przy tym wszystkim niedrogich Street foodów, pisałam o tym w wielu postach oraz w przewodniku gdzie jeść w Londynie (link) . Na liście moich rzeczy do zrobienia w NYC obowiązkowym punktem była wizyta na co weekendowy zlocie Food tracków nieco przypominającym nasz Nocny Market. Co ciekawego udało mi się dostrzec, czego jeszcze nie ma na naszym naprawdę świetnie prosperującym gastronomicznym rynku? Jeśli jesteście ciekawi oraz interesuje Was gdzie jeszcze można znaleźć miejscówki dla Foodie dobrze trafiliście. Zacznijmy od tego, że nasze food traki, Nocy Market, Hala Gwardii czy Koszyki to naprawdę światowy poziom bez cienia wstydu i skromności. Uwielbiam to jak Warszawscy foodie szybko podchwytują trendy ze świata i wdrażają je na warszawski rynek. Czy udało mi się więc dorwać coś nowego?  Tak było kilka totalnie nowych rzecz. Po pierwsze zaskoczyły mnie filipińskie desery z kawą układane w barwne rozłożyste konstrukcje niczym motyl. Idealny pretendent do instagramowego jedzenia. Pierwszy raz zetnęłam się z Sudańską kuchnią oraz widziałam coś czego na Warszawskiej scenie nie ma- pizzowe cupcakie. Ciekawe były również jajeczne VegeBurgery, z grubą warstwą jajka i warzyw oraz Kuchnia Wenezuelska i Boliwijska, której również w Warszawie nie ma – … Czytaj dalej Smorgasburg. To i inne miejsca dla Foodie w Nowym Jorku. Gdzie zjeść w NYC?