Dziś refleksyjnie. Właśnie rozpracowuje kwestię – postrzegania kobiet przez mężczyzn u progu XX wieku. W związku z tym powróciłam do swych ulubionych ( źródłowych) lektur. Materiał ten – uświadomił mi, jak błędne koło zataczają współczesne młode kobiety. Czytam i myślę z trwogą, że cudowne emancypantki przewracają się w grobach – na widok rozrastającego się tłumu modowych blogerek- skoncentrowanych jedynie na fasonach najnowszych sukienek. Ale po kolei…
Bon Ton -okresu Secesji – wyglądać modnie
Czasy, którymi się zajmuje to okres – mody, która determinuje każdy element życia jeśli nie chce się być postrzeganym jako osoba nieobyta i wykluczenia z towarzystwa – musi się bywać i posiadać. Moda – ta jest bezwzględna dla kobiety – wyginając niemiłosiernie jej ciało na kształt litery S – upodabniając ją do przedmiotu, osobliwej dekoracji wnętrza stylistycznie zgodnej z obowiazujcymi trendami w sztuce.
O niewygodach mody secesyjnej
A co na to kobiety? Nie tylko godzą się na to, ale pragną być częścią tej machiny. Starajac się osiagnąc perfekcję w swym naśladownictwie esowatych form i kształtów. Przodując w noszeniu ogromnej ilości obrzydliwie ciężkich halek i wielowarstwowych (wcale nie lekkich ) sukien. Z wysoko podniesioną głową, którą zgniata kapelusz – przeładowany niczym półmisek sztucznymi owocami, warzywami, kwiatami i wypchanymi ptakami, a do tego wszystkiego – gorset, który pozwala cieszyć się powietrzem tylko na 1/3 wdechu, który nie łatwo wziąć przez gęstą woalkę i przełyk ściśnięty, twardą – ale jakże piękną ( sic!) szmizetką.
Moda jedynym sposobem na samospełnienie – ale nie dziś!
Dlaczego godzą się na to miłe panie? Bo to jedyny sposób by wyrazić siebie. W świecie w którym przyszło im żyć w kręgach w których się obracają, mogą zaistnieć, wyrazić siebie tylko po przez modę Przyjmowanie na swe ciało kolejnych dziwactw i noszenie ich nie z pokora – a radością i dumą.
Co to za refleksja?
Dlaczego o tym pisze? Bo za każdym razem – gdy pochłania mnie na nowo ten świat zaklęty dziś jedynie w źródłach z epoki, którego ślady – bezradnie zbieram i analizuje – wyłania mi się wizja której nie mogę się oprzeć, a jednocześnie nie potrafię – nie analizować jej krytycznie w kontekście rzeczywistości, co pociąga za sobą refleksje dotyczącą- rzeczywistość i jej krytyczne zestawienie w kontekście przeszłością.
Pierwszy przejaw krytyki odnosi się do – wygody. Wrodzona empatia, karze mi odczuwać ich dyskomfort sama więc poszukuje czegoś – luźnego, będącego dowodem dzisiejszej niczym nie skrepowanej możliwość wyboru.(efektem dzisiejszy outfit)
W drugim kontekście – nasuwa mi się refleksja dotycząca – podejścia współczesnych kobiet do mody.
W czasach – w których kobieta ma możliwość decydowania o sobie, rozwijania swego umysłu w nieskończoność – bowiem nic nie stanie jej na przeszkodzie – oprócz własnej niemocy, lenistwa i braku samozaparcia, widzę zjawisko stagnacji umysłowej i zawężenia horyzontów z powodu – braku chęci.
Czy blogowanie uwstecznia?
Intensywnie krążę od ponad pół roku – po modowej blogosferze – i każda dłuższa wizyta, prowadzi mnie do zniechęcenia i marazmu. Niezwykle dziwie się dziewczynom, nastolatkom a czasem też dojrzałym kobietom, że same odbierają sobie prawo głosu . Ukazując swój strój jedynie z opisem tego co na sobie mają, kiedy to kupiły i jak bardzo tego pragnęły. Nie wyrażając żadnych myśli nie zdradzając własnych refleksji, pozbawiając się możliwości opiniowania, czy choćby zawetowania – krytyki dotyczącej próżności własnej i krótkowzroczności. Czasem z przerażeniem czytam opis ( w działach „o mnie”) – gdzie posiadaczki bloga akcentują własny zakupoholizm oraz miłość do mody, która przejawia się lubością do kupowania. Jest to przykre. Pasja – polegająca na dbałości o własny wygląd i wszystkie jego szczegóły nie jest prawdziwym zainteresowaniem czy też hobby. A zawężanie ( szczególnie wśród młodych przedstawicielek blogosfery) własnego życia do tej znaczącej ale nie priorytetowej kwestii – jest w moim odczuciu szkodliwe i może w przyszłości prowadzić do licznych frustracji ( bo skąd chocby brać pieniądze – by ciągle kupować?) Ale przecież nie musi tak być. Dbałość o swój wygląd – nie stoi w opozycji do inteligencji czy mądrości. Sami decydujemy, czy to w co się jutro ubierzemy, będzie najistotniejszą kwestią jaka zaprzątnie nasz umysł. To od nas zależy czy ukażemy własny strój w szerszym kontekście, czy stworzymy mu zaplecze w postaci własnej bogatej osobowości czy tez zadowolimy się jedynie ekskluzywną fasadowością stroju. Dowodem na to, że można wyglądać -nie zatracając przy tym bystrości umysłu, co więcej, jednocześnie rozwijać się i swoje zainteresowania, są właścicielki blogów : Style Digger, Raspberry and red, Venila kostis, Miss Ferreira czy Tattwa, do których często wracam i które cenie i czytam z nieskrywaną przyjemnością.
H&M-men: jeans, BERSHKA: jascket/ żakiet, NEW LOOK: pullover/ sweter, PRIMARK: heel/ szpilki, VINTAGE: belt/pasek, bag/ torba ZARA: sunglasses/ okulary
Co z ta blogosferą? Dobra ? Niedobra?
Uważam, że strój jest ważny, a bogowanie i modowa blogosfera jest cudowną sprawą, pozwalającą inspirować się nawzajem, uczyć własnego stylu i szlifować własne poczucie smaku. Warto pamiętać, strój jest nośnikiem – wielu informacji, sposobem na wyrażenie szacunku oraz dobrych manier, możliwością zaprezentowania własnej kreatywności i dobrego gustu. Uważam równocześnie jednak -że szaleństwa modowe, które nie idą w parze z rozwojem intelektualnym są jednym z najprzykrzejszych zjawisk, jakie zdążyło mi się zaobserwować w ostatnich latach.
Niezwykle poruszyła mnie Monika Olejnik w jednym z wywiadów, zapytana o swe modowe szaleństwa powiedział, ze może sobie na to pozwolić,bowiem pracowała na swój wizerunek przez wiele lat, a:
„Epatowania modą – gdy nie ma się nic do powiedzenia, jest nieporozumieniem” – Monika Olejnik
Mówmy (piszmy) zatem drogie Panie, byle sensownie:)
Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszy wywód,
ps. za kilka dni pierwszy odcinek cyklu – „Moda wczoraj dziś i jutro”, w którym – zaprezentuje Wam kompendium wiedzy na temat kolejnych dekad w historii kobiecych ubioru XX wieku.
Zapraszam serdecznie!
Zachęcam do polubienia fanpage Buszujac W Codziennosci gdzie sypię inspiracjami z rękawa:)
This post has already been read 1655 times!