Jeśli pisałam jaki czas temu ( mówiąc o warszawskiej ambasadzie) jako o miejscu Herbertowskiego „pojedynczego zbawienia” ( rodem z „u wrót doliny”) to myliłam się. Szkaradnie się miliłam. Dopiero tu na Upper Brook Street nieopodal radosnego i gwarnego Hyde Parku. W zamożnej do bólu…
Dawno nie jadam nic równie prostego i zarazem odkrywczego! To jedno z najfajniejszych dan jakie poznałam w tym roku, podaje więc przepis ( wyproszony od Marty i Jarka). Dobre jedzenie czyni nas szczęśliwszymi:)…
Ponieważ widziałam juz wszystko co obowiązkowo podczas standardowej turystycznej wizyty w tym cudnym mieście zobaczyć należy. Chciałam teraz odwiedzić miejsca, mniej oczywiste. Takie, o których opowiadała mi Martucha, przeczytałam na funpag’ach pasjonatów Wiednia, albo w jakikolwiek inny sposób dotarły do mnie o nich słuchy.…
Za każdym razem gdy byłam w Wiedniu obiecywałam sobie, że odwiedzę Muzeum Freuda. Zawsze jednak ostatecznie, coś innego przykuwało moją uwagę i brakowało czasu, albo kasy by wejść i odżałować te 6 Euro na wejście. Teraz przed wyjazdem postanowiłam, że muszę choćby nie wiem…
c.d. Poranek po takiej nocy bywa zawsze ciężki… Jednak pragnienie ujrzenia tego miasta, które ma w moim sercu status szczególny, jest silniejsze, od przemęczenia, chłodu i kaca… Po wspólnym śniadaniu i pogaduchach przy kawie ( tym razem na żywo nie skyp’owo) zostawiam w mieszkaniu…
W te czerwcowe upalne dni, pozwolę sobie powrócić do początków stycznia i zabiorę Was na chwilę do miasta, które wiele lat temu ( boże jak to brzmi!) skradło moje serce. Trafiłam tam spontanicznie, miałam 5 wolnych dni, na początku stycznia, które mogłam spędzić w…
Podczas mojej wizyty w Polsce, dwukrotnie odwiedziłam stolice. Mam okropną słabość do tego miejsca, tym razem jednak miałam w tym mniej turystyczny interes. W swoje urodziny stanęłam na progu amerykańskiej ambasady ściskając pod ręką czarną teczkę pełną dowodów na to, że jestem pełnoprawnym, związanym…
Zbieram te szczęśliwe londyńskie chwile, pełne ciepła, swobody i beztroski,niczym koraliki, z których zaplotę, któregoś dnia bransoletkę.…
Na co wystarczy Pięć dni w Polsce? Na pewno nie na to by odpocząć. Na pięć dni, dwie noce spędzone na lotnisku, jedna w Polskim busie, jedna gdzieś po za świadomością w bohemicznym nastroju radości i świętowania własnego ćwierćwiecza, przy takim rachunku jedna z…
Wyjazd do UK. Zmienił bardzo wiele w moim życiu, ale nie miejsce i czas, by wyliczać tu lawinę zmian jaka zalała mój żywot, wraz z wyjazdem na wyspę. Chciałam dziś Wam opowiedzieć konkretnie o relacjach z bliskimi na odległość. Wzbraniałam się przed wyjazdem rekami…
Jeśli zdarzyło się tak, że jest niedziela, jesteście w Londynie, nie macie żadnych planów, nie kupiliście biletu na pociąg do Brighton, ani żadnego megabusa, by jechać gdziekolwiek, to dobrze się składa. Jest bowiem w tym mieście, miejsce które może Was zainteresować. Jeśli w jakikolwiek…
niedzielne przedpołudnie na Brick Lane…
Podsumowując, chciałabym zebrać kilka refleksji na temat tego miasteczka, zwanego stolicą. Czy warto? Nigdy nie pytaj czy warto jechać do Norwegii! To jedno z najpiękniejszych państw na ziemi, krajobraz naturalny, powietrze i naturalność tego miejsca jest czymś czego nie da się zapomnieć. Jeśli tylko…
Po nocnej gadaninie, ciężko było wstać, wiec o 10,30 zwlekliśmy się z łózka, odgrzałyśmy przyszykowane wcześniej świąteczne śniadanie. I ubrane w nasze wyjściowe sukienki, zasiadłyśmy do naszego świątecznego posiłku. Polskie produkty przywiozłam z z Londynu, gdzie z łatwości można kupić je w polskich sklepach, bądź na polskich pólkach w angielskich supermarketach. Tym sposobem, moje ukochane pierogi z Biedronki ( kupione w angielskim Sainsburrym), oraz krokiety, polska…
Wszystkie banki holiday ( tak w Wielkiej Brytanii nazywa się dni wolne od pracy) miałam rozplanowane z wielkim wyprzedzeniem na te pół roku. Ten z początkuu maja (przypadający na 5), również był zawczasu zaplanowany. Mieli przyjechać moi najdrożsi rodziciele, jednak nie wypaliło. Później pojawiła…